ponczo12496 23 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Siema szwagry, w tym roku po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się przywitać nowy rok na...sali balowej odpalając wyrzutnie konfetti i zimne ognie..... Jako piromiłośnik z 10 letnim stażem przeżyłem to kiepsko serio Pomimo świetnej atmosfery, wybranki serca i fajnych ludzi przed północą miałem strasznego doła. Oczywiście w ciągu ostatniego dnia roku strzelałem zgodnie z tradycją jednak brakowało tego klimatu... Mieliście już takie doświadczenia? jak to przeżyliście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PiroArt.eu 88 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 jeszcze jesteś do odratowania! 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mpiwowski 182 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Nie doświadczyłem i nie chcę tego doświadczać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponczo12496 23 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 1 minutę temu, PiroArt.eu napisał: jeszcze jesteś do odratowania! Hahahha, jestem i czekam na wyprzedaże Temat niczym praca inżynierska, nieprawdaż? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mantis 393 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Nawet jakby w Sylwka nie udało się nic wystrzelić, to zrobiłbym to 1 stycznia, bo wtedy też można strzelać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 22 minuty temu, ponczo12496 napisał: Siema szwagry, w tym roku po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się przywitać nowy rok na...sali balowej odpalając wyrzutnie konfetti i zimne ognie..... Jako piromiłośnik z 10 letnim stażem przeżyłem to kiepsko serio Pomimo świetnej atmosfery, wybranki serca i fajnych ludzi przed północą miałem strasznego doła. Oczywiście w ciągu ostatniego dnia roku strzelałem zgodnie z tradycją jednak brakowało tego klimatu... Mieliście już takie doświadczenia? jak to przeżyliście? Hydroksyzyna x3 dziennie, a w razie problemów z dojściem do siebie - kontakt z lekarzem rodzinnym Sylwester bez fajerwerków.... To trochę tak jakbyś miał dziewczynę przez 3-4 lata, a potem został sam i musiał znowu wrócić do robótek ręcznych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
capodanno 37 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Jeśli chodzi o mnie, to na razie z wyjątkiem spędzenia Sylwestra w domu akceptuję tylko jedną możliwość - domówkę z przyjaciółmi, na którą będę mógł przynieść swoje fajerwerki i normalnie je odpalić. Wiem co znaczy Sylwester bez tej możliwości, rok 2015 witałem po drugiej stronie Atlantyku. Odbyłem wtedy naprawdę wspaniałą, niezapomnianą podróż, ale mimo to w Sylwestra było mi przykro. Kiedy była godzina 18:00 i uświadomiłem sobie że w Polsce jest północ, fajerwerki i zabawa, a mnie to omija i skazany jestem na kolejny rok czekania, byłem naprawdę smutny, tym bardziej że tego wieczora wpadłem w stan podgorączkowy, a do tego strasznie bolał mnie kark i szyja (przewiało mnie podczas nocnego zwiedzania). 31 grudnia był jedynym niemiłym dniem całej cudownej, trzytygodniowej podróży. Zastanawiałem się czy moja pasja przetrwa taką dwuletnią rozłąkę, ale nie tylko ocalała, lecz jeszcze bardziej się umocniła. Wtedy zaczynałem jednak dopiero liceum, teraz przybyło mi jeszcze parę lat i rysuje się coraz więcej perspektyw spędzenia Sylwestra, z których najważniejszą mimo wszystko jest strzelanie na swoim terenie. Póki co nie mam dziewczyny, ale niezależnie od realiów zawsze będę dążył do tego, aby w sylwestrowych planach znalazło się miejsce na fajerwerki. Bo wszyscy wiecie jak bardzo jest to dla mnie ważne i jak celebruję każdego Sylwestra. Wątpię czy byłbym w stanie przekonać się do strzelania 1 stycznia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiu20 1 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Mi właśnie w głowie pojawiły się myśli aby od tego roku już nie strzelać,nie wiem dlaczego ani nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Poki 17 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Miałem w 2013r. Nawet w ciągu tamtego roku miałem sen, że sylwestra spędzam bez fajerwerek. Wszystko zależy od podejścia. Wiele lat z rzędu spędzałem sylwestra z fajerwerkami na domówkach czy w domu i czułem pustkę, że prócz fajerwerek nie wykorzystuję potensjału tego dnia/nocy. Od 2012 spędzam sylwestra na balach. Doskonale mi to pasuje, bo uwielbiam tańczyć. Co więcej wiele lat organizowałem pokazy w nowy rok. Zamiast spać i wypoczywać spinałem się by dograć pokaz. Natomiast odnotowuję problem innego typu. W 2015 byłem na fenomenalnym sylwestrze, gdzie przetańczyłem całą noc do ulubionej muzuki. Wszystko było doskonale, a o północy miałem widok na sporą część Poznania. W kolejnych latach udało się na bal wyjść większą grupą. Teraz czuję, że już mi to spowszechniało i znów potrzebuję czegoś innego. Nawet wiem co to jest... Domówka we własnym domu z pakietem all inclusive od wieczora do rana w przystrojonym domu i z pokazem na własnym ogrodzie o północy. Tylko wiem, że w najbliższych latach jeszcze tego nie zrealizuję. Przynajmiej w 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponczo12496 23 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 20 minut temu, Bartekeuro napisał: Zawsze można strzelić 1 stycznia , albo zabrać parę kostek na bal Jeszcze nie umierasz Bartek, sam jako mieszkaniec miasta wiesz, że nawalanka na osiedlach o północy daje taki klimat, że klękajcie narody To jest nie do odtworzenia. Co do strzelania 1 stycznia, ja nie czułem klimatu i została mi połowa stuffu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matex 1 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Miałem też skromniej w tym roku strzelać, ale sobie pomyślałem, jakbym to przeżył? I dobrze zrobiłem, że kupiłem tak jak co roku bo dopiero poczułem wieczorem co bym czuł jak się klimat zaczął robić Więc później sobie pomyślałem, że jednak w życiu nie ma co sobie żałować, są takie momenty i chwile, że trzeba zaszaleć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skowyt1627 16 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2019 Ja sobie nie wyobrażam takiego Sylwestra Zawsze byłem odpowiedzialny za pirotechnikę, a za małolata jeździłem z ojcem wybierać jak samemu jeszcze nie można było kupić legalnie. Teraz ponad 20 na karku, a nadal przez cały rok szukam wyrzutni, przeglądam efekty, czytam, porównuję. Może nie jestem jakimś ekspertem, a poważniejsze pokazy tworzę odkąd zacząłem sam na siebie zarabiać, ale jednak nie dałbym rady tego odpuścić. Przygotowanie pokazu, połączenie wszystkiego, obliczenie żeby wszystko zgrało się w czasie, dobranie efektów...ahh aż się rozmarzyłem xD Część znajomych mi mówi, że to strata kasy, że po co wywalać pieniądze w niebo, ale ja z tego nie zrezygnuję. A Sylwester to dla mnie okazja, gdzie musze być na domówce lub u siebie w domu. Żadne bale, imprezy masowe w grę nie wchodzą. Tańczyć nie lubię, muzyki imprezowej nie słucham. Zamiast za wejściówkę 300zł wolę kupić jakaś kostkę XD 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo312132 14 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2019 (edytowane) Koledzy na imprezy to chodzi się w ciągu roku a ostatni dzień służy do przemyśleń typu: -jak przeżyłem ten rok -czy wszystkiego mam dość (pirotechnika) -czy zdążę to odpalić -czy może zdążę coś dokupić bo w biedrze jest promo -50% na drugi produkt -o której godzinie co i gdzie -czy starczy pamięci w aparacie na ew nagrywki -ehh znowu będzie trzeba czekać rok muszę wykorzystać dzień jak najlepiej Aaa sylwester bez pirotechniki to jak 01.11 bez znicza itp Edytowane 4 Listopada 2019 przez przemo312132 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlak 0 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2020 Nigdy w swoim życiu nie przeżyłem takiego sylwestra od czasu jak zacząłem strzelać. Czasem było tego więcej, czasami niestety mniej, ale w mojej wielo letniej karierze pirotechnika zawsze strzelałem. Współczuje takie sylwestra. To piękny zwyczaj, a to dziwaczne nostalgiczne sylwestrowe uczucie jest piękne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damian7878 98 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2020 Ja to chyba nawet o lasce będę odpalał.Kocham fajerwerki po prostu. Nie wyobrażam by miało ich zabraknąć. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil911 118 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 Sam nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, i lepiej by tak pozostało skromnie bądź bogaciej ale zawsze z tradycją. Nie wyobrażam sobie również całkowitego nie strzelania i braku tego niesamowitego klimatu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
capodanno 37 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2020 Dlatego osobiście nie widzę u siebie jakiegoś potężnego stuffu. Ja fajerwerków nie odpalam, nie oglądam, ja je przeżywam W moich wyobrażeniach dotyczących idealnego stuffu ciągle coś się zmienia, dążę do jakiegoś złotego środka, ale on zawsze pozostaje nieuchwytny, zawsze jest coś, co można zrobić lepiej. Zależy mi na tym, by każdą wyrzutnię, każdy wystrzał zapamiętać, porównać, docenić, by nie zmęczyć się strzelaniem. Może to dlatego nigdy bezpośrednio po 31 grudnia nie poczułem nasycenia i zmęczenia pirotechniką, lecz przeciwnie - widowisko o północy dawało mi jeszcze więcej energii i motywacji utwierdzającej w przekonaniu, że pasja jest prawdziwa. I Sylwestra spędzonego z własnej woli bez piro na razie sobie nie wyobrażam. O ile w ogóle kiedyś sobie wyobrażę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rumcajs 21 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2020 Miałem tak do 20 roku życia. Fajerwerki praktycznie w ogóle mnie nie interesowały. Może dlatego że w domu nikt ich nie kupował. Raz pamiętam Ojciec kupił petardy i wystrzelił na podwórku no i kot się wystraszył i tyle z tego pamiętam Gdy zacząłem sam zarabiać, byłem akurat w Biedronce to kupiłem z ciekawości kostkę chyba mistrzowie ognia za dychę. Tuż przed Sylwkiem jeszcze dokupiłem wyrzutnie Cobra też za dychę i taki był mój pierwszy stuff xD Szkoda mi było kasy na fajerwerki, których nigdy wcześniej nie używałem. Przed północą w sylwestra byłem trochę podekscytowany jak i rodzina gdyż pierwszy raz ktoś z domu będzie odpalał jakieś sztuczne ognie. No i odpaliłem pierwszy raz w życiu fajerwerki w wieku 20 lat Niesamowite przeżycie i od razu się w tym "zakochałem". Od tego momentu rok w rok kupuję coraz lepsze i droższe fajerwerki. Zaczynałem od 20zl stuffu a w zeszłym roku kupiłem za ponad 1500zl. Co roku 1 stycznia już po tym święcie nie mogłem doczekać się następnego sylwestra, już planując co lepszego kupić i zeszłego sylwka nakupilem świetne wyrzutnie, bardzo efektowne, które bardzo się spodobały publiczności, a szczególnie najbliższym. 2 stycznia, w tym roku doszedłem do wniosku, że lepszych efektów i emocji nie jestem w stanie osiągnąć, gdyż inne kostki, których nie miałem i ich efekty są po prostu podobne i czułem się "najedzony" fajerwerkami. Po drugie zauważyłem, że mało kto z otoczenia czy z sąsiadów wspomina pokaz fajerwerek. Praktycznie już 2 stycznia nikt nie mówi o sylwestrze. Z jednej strony to normalne bo życie toczy się dalej ale z innej strony czeka się na ten dzień cały rok i planuje, że to się kupi i odpali wtedy i wtedy, i w takiej kolejności, no i chce się zrobić show, które będzie zapamiętane na długo... Postanowiłem więc odpocząć od pirotechniki i od stycznia nie zaglądałem ani na to forum czy na jakieś okazje w sklepach. Najgorsze, że wcale mi tego nie brakowało. Myślałem ciekawe czy jak przyjdzie jesień to czy się coś zmieni. No i na szczęście emocje powróciły. Przeglądanie stron sklepów internetowych, oglądanie efektów. Wszystko przypomniało mi się pod koniec październikai zaczęło znowu ekscytować. Teraz mamy początek grudnia, a ja wydałem ponad 1200zl.... Myślę że co roku będę wydawał coraz mniej wiadomo, ale nigdy nie chcę zrezygnować z nich całkowicie. Dziękuję 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LucazFires 11 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2020 Fajerwerki zafascynowały mnie w wieku ok. 14 lat gdy to sylwestra spędzaliśmy u mojego wujka. Co roku kupował dla swojego syna kilka rakiet i moździerz. I tak jako jeszcze młodziki strzelaliśmy razem z owego moździerza. Efekt? Wow! Następnego dnia gdy wracaliśmy do domu ja wciąż myślałem o tym moździerzu jaki to był super efekt i już przy następnym sylwesterze poprosiłem mamie by kupiła mi coś u ulicznego straganiarza. Kupiła jakieś rakiety, odziwo bez żadnego sprzeciwu. W następnych latach zawsze kupowała mi a to jakaś wyrzutnię lub jakiś mały zestaw rakietek. Do dziś namawia mnie by coś kupić bo chętnie by popatrzyła. Gdy już skończyłem 18 lat nie musiałem już nikogo prosić. Wsiadłem w PKS i do miasta na małe turne po marketach. Kupiłem moździerz i jakieś tam petardki i tak co roku coś, coraz więcej. Dziś mając 26 lat nie wyobrażam sobie sylwestra bez bum. Moja dziewczyna z którą jestem już kilka dobrych lat na początku trochę narzekała że po co , można bez tego, lecz juz wie że ja i tak kupię . Zaczęła podzielać ze mną te fascynacje. Nawet w tym roku mnie zaskoczyła mówiąc by kupić bo jakoś tak polubiła Nie kupuje pirotechniki za tysiące , bo choć ją bardzo lubię po prostu dziwnie bym się czuł wydać 4 cyfrową liczbe. Może dlatego że ze mnie trochę skarpeciarz. Wydaje te 150-350 zł i cieszę się tą chwilą. Od listopada przychodzi ten moment by rozejrzeć się już powoli nad asortymentem. Po świętach mały trip po sklepach i tak mija rok za rokiem. W tym dniu jednak najważniejsze jest towarzystwo, bo jednak fajerwerki nie dają tej radości gdy odpalamy je samotnie. Coraz bliżej ten dzień ale gdy już minie to wszystko siada. Czas oczekiwania mija i zostają wspomnienia pięknych efektów na niebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.