Skocz do zawartości

Pub pod Płonącym ZIPem, czyli luźne pogawędki posylwestrowe


ZIP

Rekomendowane odpowiedzi

Po co jest ten temat? Nie wiem. Pewnie napisałem go dlatego, że właśnie przespałem cały dzień po powrocie ze szkoły, a miałem montować swój film(wiem, że nie możecie się już doczekać, ale to wymaga czasu). Musze się czymś zająć przed snem. Nie lubię zasypiać wiedząc, że nic nie zrobiłem.

Albo po to, żeby sobie po prostu na luzie pogadać. Tak, coś takiego powinno być na każdym forum. Sylwester się skończył. Za rok następny. W 2012 koniec świata. Możecie sie tutaj wyżalić.

Jakiś czas temu zauważyłem, że wolicie nazywać siebie "pirotechnikami", "maniakami/miłośnikami fajerwerków", niż... piromanami.
A ja? Ja nie jestem pirotechnikiem. Nie łączę lontów, nie robię pokazów, nie synchronizuję fajerwerków z muzyką. Muzyka do fajerwerków wygląda dobrze tylko wtedy gdy jest ładnie wmontowana w film. Wolę posłuchać ogłuszającego huku spowodowanego pęknięciem korpusu pocisku kalibru 30mm. Bo tak naprawdę o to w tym wszystkim chodzi.

Z dumą nazywam siebie Piromanem. Piroman to człowiek z żądzą do podpalania wszystkiego lub do zabaw z ogniem. Ja przecież właśnie taki jestem.
Jestem Piromanem Sezonowym. Oczywiście lubię fajerwerki o każdej porze roku, ale najbardziej ich żądam oczywiście... po 31 grudnia.
Wy też to czujecie? Ten absolutny brak klimatu 1 stycznia. To uczucie, że absolutnie nie chce wam się żyć. To uczucie, że zrobicie wszystko dla odrobiny ognia.
Lekarz pewnie zaleciłby mi wizytę u psychiatry. Ale po co mam zbierać znaczki, skoro mogę spędzać czas ciekawiej?
Boicie się ognia? Ja tak. Takiej jego mrocznej wersji zwanej "naturalnym". Strasznie się boję gdy ogień wymyka się spod kontroli. Gdy widzę, że ognisko zaraz spali las. Ale jednocześnie jakoś dziwnie mnie do niego ciągnie. Czuję jakbym mógł się w nim zanurzyć i nic nie poczuć.
Kocham fajerwerki bo ujarzmiły one coś tak nieprzewidywalnego. Pokazały go od dobrej i pięknej strony. Uwielbiam gdy ktoś odpali jakąś małą petardkę, czy choćby zapałkę. Uwielbiam zapach palonego lontu. Przypomina mi najlepsze beztroskie lata mojego życia, kiedy to Sylwester zaczynał się pół godziny przed północą, circoblitzy waliły jak FP3 New, a co roku ktoś pod blokiem ktoś odpalał wielką, czerwoną, profesjonalną flarę sygnalizacyjną. Dorzućcie do tego jeszcze trąbienie statków niosące się kilometrami, równie głośne co same huki, a będziecie chcieli, aby ta chwila nigdy się nie skończyła.

Ale banda moherów nigdy nie dostrzeże piękna, bo fajerwerki są przecież be i zakłócają ciszę nocną raz w roku.
Oczywiście, że fajerwerki są niebezpieczne. Samochody też są niebezpieczne. Sprzątanie stajni też jest niebezpieczne bo można oberwać z kopyta.

Co ja do cholery bym zrobił gdyby zakazano używania fajerwerków?
Używałbym ich dalej. Zrobił kampanię pokazującą ich piękno i zasady bezpiecznego użytkowania.
Dlaczego nikt nie robi kampanii na rzecz bezpiecznego użytkowania alkoholu?
Co jest fajnego w piciu?
Ja rozumiem gdzieś przy ognisku, z kiełbaskami kilka piw, gadanie z kolegami i wspominanie starych dobrych czasów. W Sylwestra jeden kolega wypił za dużo wódki. Czy czegoś tam, nie wiem, nie znam się. W każdym razie nie był to Redds.
Nie wiem nawet kiedy poszedł do łazienki i zaczął rzygać. Krwią. Bo miał jakąś chorobę żołądka. Dobrze wiedział, że lekarz zabronił mu pić. Ile czasu czuł się "dobrze" po wypiciu zanim zaczął rzygać? 5 sekund?
No fajerwerki też za długo nie trwają, ale one przynajmniej nie mają skutków ubocznych(nie licząc oparzeń, ale one wynikają bardziej z niedomiaru mózgu, niż nadmiaru fajerwerków).

Wiecie co? Chyba niedługo kupię sobie TXB592 Sky Brocade i coś do zabawy (jakieś moździerze 2").
Wyślę jeszcze list do Urzędu Miasta, w którym przekażę, że mam gdzieś czy wydadzą mi pozwolenie czy nie i będę sobie strzelał na polance w środku lasu. Przy ognisku.


Kiedy fajerwerki przestaną mnie jarać? Nigdy. To jest sens mojego życia.


Ale bezsensowny bełkot....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Czy czuje tą padake po 1 stycznia? Oj owszem owszem, nie ma nic gorszego niż 1 stycznia, masz jeszcze wtedy świadomość, że dobre kilka godzin temu wszyscy nie patrząc na żadną godzinę bawili się w najlepsze i czekali na nowy rok, to dobija, ale takie jest życie i chociaż baaardzo ciężko co roku się z tym pogodzić to trzeba zrozumieć, że nic nie trwa wiecznie i sylwester również. Postrzelamy i koniec.
Co do określenia piroman .. czy je lubie? Hmm nic do niego nie mam i chyba wolałbym takie określenie niż pirotechnik, bo gdzie mi do pirotechnika?
Miłośnik fajerwerków.. za bardzo jakieś takie poetyckie, ble.
Zawsze ciekawił mnie ogień i przez to też miałem sporo kłopotów za dzieciństwa.
Chociaż nadal uważam, że jestem dzieckiem, ale tak mi się podoba, jeśli dziecinne mają być fajerwerki to prawdopodobnie nigdy nie wydorośleje. :)
Niektóre słowa normalnie jak by były z moich ust wyjęte, bo czuje to samo, jak jest pożar to ten "respekt" przed ogniem jest, ale zawsze chciałbym coś takiego widzieć z bliska - jestem pewien, że gdy ktoś z zewnątrz to przeczyta pomyśli, że potrzebny jest mi dobry specjalista, no cóż, wątpię że sie zmienie a przynajmniej w najbliższej przyszłości na pewno nie.
Zapach lontu, kolejna rzecz którą odpieram identycznie, ten zapach jak żaden inny kojarzy mi się z sylwestrem, jest świetny.
Chociaż ostatni sylwester nie był.. jak by to ująć jakiś mega fajny, owszem lepszy od 2008/2009 ale nie miał tego czegoś, ludzie słabo strzelali przynajmniej u mnie, miałem gorszą widownie niż rok temu.. Za rok musze zrobić tak, żeby nie spędzać sylwka u siebie na osiedlu no i oczywiście koniec z ponad 20 wyrzutniami bo czy będę miał 60 wyrzutni czy 10 to i tak to się skończy więc nie ma sensu dla mnie kupować 15 małych wyrzutni do których efektów już się przyzwyczaiłem i nie dają mi tej radości.
Dopiero poczułem pełną radość z odpalania po ok. 15 wyrzutni, jak strzelałem już 19 sh. 30mm.
Za rok planuje ilść TYLKO na jakość, dobrą jakość.

Niedługo pokazy WOŚP - wypadałoby iść, rok temu nie byłem bo jak pokaz się zaczął to ja stałem w korku na moście poniatowskim i byłem mega zdenerwowany, bo jak wysiadałem z autobusu musiałem iść od razu na przystanek, żeby się wrócić do domu, w tym roku trzeba wyjechać troche wcześniej i zobaczyć wreszcie jakiś pokaz.
Skoro mowa o pokazach.. dla mnie.. oglądanie tych pokazów.. to uczucie takie.. nie wiem no jak opisać, wokół są piękne efekty, głośne huki, ogień, adrenalina i jest ta pewność bezpieczeństwa, że mino to nic Ci się nie stanie - to jest urok fajerwerków.

Swoją drogą, temat powinien się nazywać:
Pub pod Płonącym ZIPem Czynny 23.00-6.00, taki dział dla nocnych marków :) żeby pisanie w tym temacie było właśnie w tych godzinach, a dlaczego? Ponieważ o tej godzinie jest taka atmosferka, ciekawiej się rozmawia, pisze i czyta to wszystko.. przynajmniej ja tak uważam.
Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nawiąże do zupełnie innego tematu.
Sylwestrowa pompa na forum skończyła się tak samo szybko, jak zaczęła.
Teraz dopiero te forum funkcjonuje jak powinno! Ktoś powie, dlaczego?! przecież jest mniej postów, mniej ludzi na forum.Ja mam zdanie, że liczy się jakość, a nie ilość :smile:
Wole poczytać 20 konkretnych postów, niż po paru godzinnej absencji mieć 100 postów nie przeczytanych, gdzie połowa wiadomo o czym piszę :roll: Ale taka jest prawda, że dużo tutejszych użytkowników jest tylko i wyłącznie "sezonowych" i lubią sobie po prostu ponabijać pościki, przy biernej postawie szanownych adminów.

Tak jakoś mnie na przemyślenie takie zebrało o tej pięknej porze ;)
Teraz spróbuje zasnąć, bo rano obowiązki.
Pozdro chłopaki

P.S Wapster, ile mam czekać na odbanowanie mnie z czata?! Unikasz mnie na gg? :twisted:
Pamiętaj, że lepiej wklejać fajne d*py, niż nabijać posty i pajacować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tu dobre miejsce do napisania tego. Dziś słyszałem w TV, na TVP1 Kawa czy Herbata, gdy facet czytał artykuły z gazet, to było, że wejdą nowe przepisy unijne w sprawie fajerwerek. Smutna sprawa. :neutral: Jakoś tak, że będą bezpieczniejsze, czyli pewnie coś jak w niemczech, bardzo mała ilość prochu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my to wiemy już od kilku dobrych miesięcy :grin: :grin: 1kg maks ma być. Ale jak to szybko by weszło nie wiadomo. Dla mnie bez sensu bo te wypadki to nie wina fajerwerków tylko głupich ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to wejdzie to ja już zdążę wyrobić koncesję i przestanie mnie jarać wszystko poniżej 6".


Czytałem też, że nie lubicie jak fajerwerki robią dużo dymu. A przecież im więcej dymu tym lepiej!!! Wiem co mówię!
Spójrzcie jak on pięknie wygląda rozświetlony przez pociski!

jw90.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy o jakich fajerwerkach mówimy.



4 godziny skręcania finałowej sekwencji z 4" minami. Podobno niektórzy zauważyli ...

Przy pojedynczym strzelaniu i tak nie wytworzy się aż tyle dymu żeby przysłonić w większym stopniu efekty świetlne.

Ja natomiast nie lubię i to bardzo śniegu i zachmurzonego nieba. Jakiego nieba? Zamiast pięknej czerni jest jakiś trudny do określenia pomarańczowy odcień. Wtedy zamiast krwistej czerwieni widzimy jakąś zlewającą się mazaję. Zupełnie bez sensu

Nie lubię też pijanych kolegów. Bo śmierdzą :smile: I trudno się z nimi porozumieć. Gdyby taki unietrzeźwiony człowiek mógł na chwilę zobaczyć co on wyprawia po pijaku to przeszłaby my może chociaż w połowie chęć do zalewania robaka. Wiem, za bardzo to uogólniam, ale takie mam doświadczenie z młodymi unietrzeźwionymi ludźmi. Po prostu takich nie lubię, kiedy nie można się z nimi dogadać. I mam nauczkę na przyszłość. Człowiek nietrzeźwy = niezdolny do jakiejkolwiek pracy. Ja naiwnie myśląc że z pomocą kompanów imprezy raz dwa wszystkie fajerwerki wyniosę i połączę w godzinkę się odrobinę przeliczyłem. I musiałem zacząć strzelać dopiero o 2:30. A i tak nie połączyłem wszystkich wyrzutni do ostatniego lontu. Więc od przyszłego sylwestra przygotowania outside zaczynam o godz. 21.

To prawda że o tej porze mózg nadaje na jakichś innych falach i jest czas na głębsze przemyślenia :smile: .

Bar powinien być otwierany o 23 i zamykany o 6.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za to kocham śnieg w Sylwestra i takie zachmurzone niebo czerwone od ulicznych lamp.
Do tego lekko padający śnieżek i błyski niosą się o wiele dalej. Wszystko jest takie jasne i pięknie rozświetlone.

Fajerwerki na niebie idealnie czarnym wyglądają na filmie nieciekawie. Najlepiej gdy niebo jest jeszcze odrobinę niebieskie i gdy jest dużo ciekawych chmur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że to jest luźny temat, mój temat, żeby nie zaśmiecać forum nowymi tematami:

TXB546 Artillery Shells 1,75" 24,00 zł
TXB546 Artillery Shells 1,75" 24,00 zł
SP0017 Artillery Shells 2" 32,00 zł
TXB592 Sky Brocade 59,00 zł
TXB470 Tramontane 59,00 zł
P5608 59,50 zł
P5607 59,50 zł
P5602 59,50 zł
P5603 59,50 zł
P5601 59,50 zł
JW12 Imagine 30,00 zł
JW87 Show of Fireworks 35,00 zł
_______
560,50 zł

Jak oceniacie mój plan na 2010? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym roku Sky Brocade odpalam jako pierwszą :mrgreen:
Bo teraz kolega ją ukradł i odpalił w śmietniku narażając na oparzenia moją mamę i siostrę.

http://img138.imageshack.us/img138/1447/sylwester2009.jpg

To ja się odwdzięczę i wyceluję w niego JW87 :twisted:
Nie będzie miał gdzie uciekać :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się dołączę do po sylwestrowych rozważań :huh:

To co piszę wiele osób nie pojmuje, ba nawet wszyscy poza wyjątkami z tego forum. Dla mnie fajerwerki to coś więcej niż tylko jakiś przedmiot. Stanowią one bardzo ważny element mojego życia i już na dobre się zakorzeniły w moim życiu.
Tak jak mówił ZIP i Kamil moje fascynacje fajerwerkami sięgają nie pamiętnych czasów i jestem pewien że to nie minie z wiekiem jak to ma wiele osób, nawet z forum. Sylwester jak dla mnie jest nie powtarzalnym dniem, każdego staram się spędzać inaczej. Jest to dzień na który musimy czekać cały rok i w tym tkwi całe jego piękno i oryginalność gdyby sylwester był np. co trzy miesiące straciłby swoją magiczną otoczkę. Nie mówię że by się znudził ale... no dobrze wiecie o co mi chodzi. Dla jednych jest to niczym nie wyróżniający się dzień a dla innych najważniejszy dzień w roku. Jednak niektórzy nie umieją poszanować naszej pasji ale ja się nie przejmuję i robię swoje. Oczywiście największe show robią media że fajerwerki to zło a mohery twierdzą że fajerwerki pochodzą od szatana. Oczywiście co z tego że na polskich drogach co roku ginie parę tysięcy ludzi, ważne jest że akurat ktoś pod wpływem alkoholu poparzył się czy urwał coś sobie. Na wszystkich stacjach na żółtym pasku leci "ciężko ranny po wybuchu petardy". Kiedyś ktoś mądry powiedział że się przejmujemy jednostkami a nie ogółem tzn śmierć jednej osoby jest większą tragedią niż śmierć wielu milionów ludzi na II WŚ. Nie wiem czemu media i wiele ludzi jest tak negatywnie nastawiona do naszej pasji.
Drugą sprawą jest prawdziwa pasja do fajerwerków, niektórzy zrozumieją o kim piszę inni nie. Chodzi mi o kupowanie wielkich stuffów tylko na pokaz (nie fajerwerków) coś w stylu "ja mam a Ty nie" w sylwestra oczywiście wszystkiego nie wystrzelą i połowę tego zostawiają na następny rok albo sprzedają na wiosnę (już była tu taka akcja) Dla mnie taka osoba jest nikim.
Wracając do mojego zainteresowania ogniem i fajerwerkami. Mam takie coś że konkretne miejsca utożsamiam z ważnymi wydarzeniami i np przechodząc np w lato obok miejsca strzelania w Sylwestra to wszystko mi się przypomina i łezka w oku zaczyna się kręcić. Rzecz jasna że grudzień to najlepszy miesiąc roku jego atmosfera jest niepowtarzalna. Najpierw Święta który nadają jeszcze większy nastrój temu okresowi a później sam Sylwester. Wiele osób powie że "mam nieźle nasra... we łbie" albo "idź się lecz" ja na to odpowiem tylko uśmiechem.
Moje zdanie z ShoutBoxa staje się aktualne mianowicie o godzinie 0:00 31.12 napisałem "ten dzień zapamiętamy na długo" lecz kto wtedy o tym myślał...

Na koniec fajny obrazek: http://img683.imageshack.us/img683/2541/31122009o.jpg (patrz na datę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczynając ten post jest właśnie godzina 23:22. Siedze już od kilku godzin przy komputerze (jak nigdy) i przeglądam różne strony dotyczące fajerwerków. Zgadzam się z wami w 100% z tym wszystkim o czym napisaliście w tym temacie. Myślę, tak jak Wy po co sie przejmować głupimi moherami? Mohery mają zaburzony obraz rzeczywistości. NIestety nic na to nie poradzimy...

Zgadzam się z ZIP'em, Firawerkomanem, Velim. Ja odkąd pamiętam zawsze byłem zafascynowany fajerwerkami, że właśnie to co wielu ludzi uważa za niebezpieczne ja uważam za piękne. Ogień jest ujażmiony dajac nam przepiękne efekty na niebie. Ja nigdy nie byłem pijany w Sylwestra i wjakikolwiek inny dzień roku i nie zamierzam, bo jak sami mówicie, co jest w tym przyjemnego? Tak samo papierosy, po cho**re truć siebie, nie mieć z tego przyjemności, truc wszystkich wokół siebie, tracic pieniądze śmierdzieć i zaspokajac tylko swój nałóg ? Absurd! Papieros tak samo jak wódka, nietrzeźwość nie pomoga ci wyjść z trudnych sytuacji. Słabi ludzie piją bo chcą się oderwać od podłej rzeczywistości, a tak naprawdę niemal wszystko zależy od nas samych!

Wracając do tematu o fajerwerkach , to nie jest to tylko hobby, ale cos wiecej. Może pewna część mojego życia. Tworząc fajerwerki człowiek rozwija się manualnie, to jest twórcze zajęcie, które daje ogromną radosć i przy udanych wyrobach poczucie dumy ;) Oczywiście jak każdy normalny i rozważny wie, że trzeba byc ostrożnym bo nigdy niczego na 100 % nie mozemy byc pewni. Fajerwerki moga byc nieprzewidywalne, jednak wg mnie prawie wszystkie wypadki z udziałem fajerwerków biora sie Z GŁUPOTY LUDZI! I tylko z tego ! Pijany w trupa obojętnie czy 15, 20 czy 45 latek odpali rakietke bądź circoblitza (masakryczne połączenie circoblitz + nietrzeźwość) i nieszczęscie gotowe. Media tak kierują ludźmi pokazujac to co zechcą. Szukają okazji do kolejnego dennego reportażu na temat "Jakie to fajerwerki sa niebezpieczne" Powstają liczne artykuły jak dobrze się posługiwac fajerwerkami, a wystepujący w nich ludzie nie maja nawet podsdtawowego słownictwa i w świetle pirotechników profesjonalnych oraz nas, czyli poetycko "miłośników pirotechniki" robią z siebie pseudo znawców.
Dobra rozpisałem się troche pewnie to jeszcze nie wszystko co chciałem napisać. Jest godzina 23:38 uważam, że nie zmarnowałem tych 16 minut zycia, a tymczasem dobranoc bo spac mi sie chcę......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Teraz mnie naszło...
Które wasze Sylwestry uważacie za rewolucyjne?
Ja tak przechodzę koło miejsca, w którym strzelałem w 2008/2009... Chciałem iść na jakąś bardziej odsłoniętą przestrzeń gdzie jest więcej ludzi i więcej do zobaczenia. U mnie na osiedlu wszystko zasłaniają bloki. W ostatniego Sylwestra znowu byłem u siebie i żałuję, bo praktycznie jedyne fajerwerki które nagrałem były moje.

Ale nie o miejsca mi chodzi.
Miło tak sobie poprzypominać Sylwestry i to jak się zmieniały.
Oczywiście moje pierwsze lata spędzałem w domu babci lub u siebie w oknie... piękne czasy.
Niestety nie pamiętam kiedy po raz pierwszy wyszedłem na dwór. Na pewno było to przed 1999 rokiem.
Potem już każdy Sylwester na dworze... Zawsze tata odpalał... do dziś pamiętam jak największą rakietę (była wtedy wyższa ode mnie) wbił w ziemię bo nie było śniegu(skąd ja to znam). Nie wybuchła, silnik się przepchnął przez korpus i wywaliło tylko czubek...

Przez następne lata odpalałem korsarzyki, Circoblitze(MOJE UKOCHANE! WALIŁY JAK PIORUNY!!), małe rakietki i wulkaniki.
Zawsze kupowane przez mojego tatę na bazarkach itp. Prawdziwą rewolucją był Sylwester 2006/2007, kiedy to pierwszy raz zamawiałem przez internet. W końcu mniej więcej wiedziałem co kupować. Niestety Puma z Komety mnie zawiodła. Rozpryski nie potrafiłyby urwać łapki chomikowi...

2007/2008 już mnie nie zawiódł. Był jednym z piękniejszych. Fireballe XL5 waliły konkretnie, a 12 rzymskich ogni Colorful Peony było chyba najlepszym wyborem w życiu. Można je było odpalać z ręki waląc we wszystko co się ruszało.Wiem, że zwykle gadam o bezpieczeństwie i gardzę tymi, którzy zrobili sobie krzywdę przez własną głupotę... no może przesadziłem z tym strzelaniem do wszystkiego. Waliliśmy po blokach i znakach drogowych. Nikt nie oberwał peonią. A rura była na tyle mocna, żeby nie zrobić krzywdy trzymającemu.

2008/2009 - TO była prawdziwa rewolucja!! W końcu wydałem 250zł zamiast 80 jak rok wcześniej i wtedy właśnie poszedłem w inne miejsce. Stawiałem na małe, fajne wyrzutnie Big Bang Series i kilka większych jak JW87, JW103. Coś pięknego. Pamiętam atmosferę przy wspólnym zamawianiu. Wtedy to FireMan organizował. Dostałem masę gratisów. Zwykle te gratisy wybuchały zamiast być wulkanami... ale przez to było jeszcze ciekawiej.

No i 2009/2010... Cudowne wyrzutnie... cudowna atmosfera... nowa, lepsza kamera... mimo, że wszystko mi kradli, a Sky Brocade nawalała sami wiecie skąd... to zaliczam Go do najbardziej udanych...

Teraz chcę, aby jakiś rządzący krajem psychopata przeczytał to... zapamiętał... i zrozumiał(chociaż z tym ostatnim będzie ciężko)...
że Sylwester i fajerwerki to nie jest jakieś durne nawalanie w stylu "Kto zrobi większy wybuch/więcej zniszczy".
Fajerwerki to czyste piękno. A Sylwestrowa atmosfera jest JEDYNA w swoim rodzaju. Dla mnie to dzień milion razy ważniejszy niż jakiekolwiek święto.
Łezka mi się w oku kręci gdy przechodzę po 1 stycznia koło miejsc, z których strzelałem... gdy to wspominam... gdy piszę tego posta...


NIE ZABIERZECIE MI OGNIA WY KOMUNISTYCZNE, BEZMÓZGIE, BEZDUSZNE SZMATY!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie odwrotnie sylwek chyba 6/7 był nawet fajny z wyrzutnią z hesti za 50 zł a potem posmak po sylwku w urodziny siostry tata miał skoś 2 wyrzutnie exploder 4 z tropica to było piękne potem sylwek w sylwka 7/8 nie miałem fireworksów :( bo pies sie bał 8/9 to był najlepszy sylwek taka atmosfera z stuffem za ok 50 zl z zestawem gigant wulkanami z sp małymi kamikadze, rzymskimi multicolor i 2 paczkami małych motylków 9/10 nie taki jak rok temu ale miałem rekordowy stuff B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Macie więcej info na temat tych nowych dyrektyw Unii Europejskiej? Chodzą słuchy, że już od lipca nie można sprowadzać na starych zasadach. Ciekawe jak będzie z cenami fajerów i jakie one w ogóle będą?

Już chyba nie będzie Piratek, Achillesów i Circoblitzów... bye bye heavy stuff.

Rok temu nawet o tej porze był większy ruch na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mantis, nie mogę powiedzieć o zakazie sprowadzania wszelkich draskowców, cyrcoblitzów, mo.. O tym się nie mówi. Oficjalnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

No, w końcu godzina 23 i mogę pisać coolfacesmall.jpg...
... dawno tu nie pisałem.

Właśnie obejrzałem sobie stare filmy z moich Sylwestrów. Długo w internecie nie były. Ach te serwery...
Pierwszy zmontowany film 'Sylwester 2005' to najpiękniejsze wspomnienia. Niestety filmy użyte do jego produkcji zginęły bezpowrotnie. To jedyne co z tamtych lat zostało.

Nie miałem super stuffu, ale był za to śnieg. Piękny, błyszczący, zimny śnieg.



Tak jak Sylwester jest co roku tak film musi być co roku. W Sylwestra 2006 śniegu już nie było. Stuff był mały, ale już lepszy, bo wiedziałem co kupuję(dzięki temu forum, dzięki Wam).Nadal ten sam stary aparat Kyocera Finecam l4v.


Sylwester 2007 to już większy przełom. Nagrywany lepszym aparatem, montowany lepszym programem... Śniegu nadal ani śladu.


Sylwester 2008... no właśnie... nie ma filmu. Nigdy go nie skończyłem. Nie byłem zadowolony z tego co powstawało i porzuciłem projekt.
Nagrywałem w końcu czymś co nie jest aparatem. Ale obraz z tej kamery w nocy jest po prostu paskudny, a nastawianie ostrości mini-joystickiem to syzyfowa robota.
Gdzie ten śnieg?!

Na powyższych filmach widać jak się rozwijałem w montażu.
To niżej to już wielki skok technologiczny.


comp1.jpg

sylwester2009logo00064.jpg

No... zapowiada się pięknie.Nowa kamera, która pięknie i jasno widzi w nocy. Tylko jakoś znowu nie chce mi się montować. Mam dopiero 3 minuty filmu...
Zróbcie coś. Zagroźcie, że jak nie zmontuję to mnie zabijecie, cokolwiek.

Filmów nie wrzucę na YouTube, bo:
1.Są za długie.
2.WMG i tak by nie wyraziło zgody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny temat odświeżony :)

za***iscie jest powspominać takie rzeczy.Ja swój pierwszy stuff mam na "papierowym" zdjęciu, więc ma swój klimacik.Ogólnie wychodzę z przekonania, że warto takie rzeczy sobie gdzieś zapisywać, bo mamy przykład kolegi Zipa, którego pewnej nocy naszło na rozkminki i może zobaczyć swój stuff z 2005! Piękna sprawa ...

bez odbioru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Film Sylwester 2009 już prawie skończony.
Ma 17 minut 14 sekund. Najdłuższy jaki kiedykolwiek zrobiłem :lol:
Jeszcze tylko trochę poprawek synchronizacji muzyki.

Muzyka: :lol:
comp1102413.jpg

comp101783.jpg

comp102362.jpg

Sprawca największej masakry:
comp105208.jpg

Nie wiem czy pokazywać go teraz... :rolleyes: czy zaczekać do czasu przedsylwestrowego aż na forum będzie większy ruch :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...