Skocz do zawartości

Post - kiedy pościcie i od czego się wstrzymujecie?


pj.patryk

Czy pościsz?  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Warto pościć?

    • tak
      11
    • nie - nie warto
      14
    • chce, ale jakos nie wychodzi ;p
      20


Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, pościcie czy może nie? Przyznam szczerze, że ja sobie to co roku lekceważyłem. W tym natomiast chcę sobie odmówić: słodyczy, coca-coli ( czy innych pepsi) oraz uwaga fajerwerków. Wielu pewnie myśli po co? A po to, gdy nadejdzie wigilia i ogólnie święta to pewne rzeczy będą smakować jak nigdy. Mam tu również na myśli fajerwerki bo tradycyjnie będę robił jakieś testy w wigilię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet spoko temat :wink:

Ja czasem poszczę ale nie co roku raz to nawet zapomnę albo niewychodzi albo jeszcze coś innego.

Ale chyba w tym roku sie postaram i tak jak Pj. Patryk odmówię sobie Coca-coli , Pepsi , i słodyczy :mrgreen:

Ciekawe czy wytrwamy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie piję Coca-Coli i Pepsi bo to jakiś syf, po którym spędzam resztę dnia w kiblu.
Ale odmawiać sobie fajerwerków, tylko dlatego, że ktoś w kościele coś powiedział? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wolę korzystać z życia a nie się ograniczać



nie wiem czy wiesz ale korzystanie z życia to nie tylko puszczanie fajerwerków i siedzenie przed kompem... :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wolę korzystać z życia a nie się ograniczać


No korzystać ale z rozsądkiem. Wiesz... coca-cola nie jest chyba za bardzo zdrowa.. słodycze wiadomo.. więc post może organizmowi wyjść na dobre.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kameleon, czyli świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocy też nie obchodzisz bo to katolicki wymysł? Prezentów wtedy też pewnie nie dostajesz? :twisted:
Ja na post nie patrze z punktu widzenia tego jak nakazuje kościół tylko jak ja chce ten post przeżyć bo w gruncie rzeczy może to być fajna sprawa a zarazem bardzo błaha, np. napicie się coca-coli po miesięcznej przerwie wcale nie jest głupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie napisałem że jest ateistą wierze w Boga i obchodzę święta tylko post to jest dla mnie zwykły wymysł bo po co to komu :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak. Nie poszczę, nie pościłem i nie mam zamiaru. Osobiście mało kasy wydaje swojej na tego typu rzeczy, wolę sobie zbierać. Ale jak już ktoś kupi to zjem/wypiję. Co do katoliczkich wymysłów: też tak myślę. A wigilje obchodzę dalatego, że raz na rok, powinno się całą rodziną wspólnie usiąść przy stole itp. Bożego Narodzenia nie obchodzę, bo nie wiem po co. No nie wiem, skoro wy wigilję traktujecie jako swieto katolickie, tam wam wspolczuje, skoro nie widzicie w tym czegos glebszego.

Co do kozystania z zycia: calkowicie za, bo co z tego ze jest to niezdrowe, jak to nie ma znaczenia czy zyjesz zdrowo, czy niezdrowo, jak i tak przedzej czy pozniej umrzesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urich, jak to nie ma znaczenia czy żyjesz zdrowo czy nie zdrowo? Popatrz na zachód... ludzie żyją w miarę zdrowo i żyją po 80,90 lat, chodzą, jeżdżą samochodami. A u nas w Polsce masz 40 lat, wywalony brzuch od piwska, nadwaga, zawały itp. Dziadki po 60 nie mogą już chodzić. Dlaczego? "Bo co z tego czy jest nie zdrowe jak i tak nie ma znaczenia" to ja Ci mówię, że ma.

Sorry za off-top



A ja jeszcze dopowiem, że sam w sobie post w cale nie musi być zły ;p wystarczy tylko odpowiedni to tego podejść bo się jakoś dziwnie przyjęło, że co związane z kościołem to złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wierzący, ale nie praktykujący , prawie ateista.
Nie poszcze , nie pale , ale oczekuję sylwestra i nie szczelam(więc można uznać to za post) do wigili , lub staram się ograniczyć szczelanie.
Jak człowiek ma ochote , to wszystko zje(jest takie powiedzenie - "Jak jest ochota to i pies kota wyłomota.") , więc post obowiązuje raczej wierzące stare babki , niż młodych , który mają go równo gdzieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urich, jak to nie ma znaczenia czy żyjesz zdrowo czy nie zdrowo? Popatrz na zachód... ludzie żyją w miarę zdrowo i żyją po 80,90 lat, chodzą, jeżdżą samochodami. A u nas w Polsce masz 40 lat, wywalony brzuch od piwska, nadwaga, zawały itp. Dziadki po 60 nie mogą już chodzić. Dlaczego? "Bo co z tego czy jest nie zdrowe jak i tak nie ma znaczenia" to ja Ci mówię, że ma.


To jest tylko ogolnie przyjety stereotyp, ze ten zachod jest taki fajny, ze wszyscy tam zdrowo zyja i wogole. Moj dziadek ma 75 lat, pali, pije, dobrze sie bawi, a nie ma brzucha, jezdzi zamochodem i sie rusza. Czy to znaczy ze on z zachodu przyjechal? Powiem tak: w 70% geny wplywaja na ten nasz "brzuch" i inne choroby. Reszta to wplyw srodowiska. Odpowiedz mi jeszcze na jedno pytanie. Dlaczego na zachodzie jest tyle otylych ludzi(w porownaniu z europa)? Skoro tam sie zyje niby zdrowo?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urich, to nie stereotyp, w Polsce tak jest bo w duży % ludzi o siebie właśnie nie dba, ale są wyjątki które potwierdzają regułę i może tym wyjątkiem jest właśnie Twój dziadek. Bo mój palił i zamarł w wieku 68lat.
Wiesz zachód a zachód to tez różnica. Mi głównie chodziło o Szwajcarię, gdzie miałem okazje być i uwierz mi, że nie zobaczyłem żadnego otyłego szwajcara. Bo tam prawie każdy o siebie dba.. zresztą co ja będę opisywał bo to trzeba zobaczyć na własne oczy.. to jest inny świat. A z tymi otyłymi to pewnie chodziło Ci o USA, co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, szwaicaria to nie zachod. Zachod to wlasnie takie USA itp.

No ale musisz przyzac, ze ci szwaicarzy, ktorzy o siebie dbaja, tez umra co nie? Wolisz miec zycie "dbajacego o zdrowie", i nic nie zaszalec, czy normalne zyc, bo wiesz ze zyje sie tylko raz(nawet jezeli wiecej razy, to nie bedziesz tego pamietal...)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale musisz przyzac, ze ci szwaicarzy, ktorzy o siebie dbaja, tez umra co nie? Wolisz miec zycie "dbajacego o zdrowie", i nic nie zaszalec, czy normalne zyc, bo wiesz ze zyje sie tylko raz(nawet jezeli wiecej razy, to nie bedziesz tego pamietal...)?




No umrą to fakt :mrgreen:
A według Ciebie dbający o zdrowie nie może zaszaleć? Wracając jeszcze do tych szwajcarów to oni też piją i to nie mało, ale wina, inne trunki też ale wszystko z umiarem. A do tego właśnie korzystają z życia, jeżdżą, zwiedzają po prostu żyją.

Normalnie żyć? tzn całe życie szaleć? Najlepiej nie pracować tylko hulać na lewo i prawo? :wink:


Sorry ale tak to odczułem :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie żyć? tzn całe życie szaleć? Najlepiej nie pracować tylko hulać na lewo i prawo? :wink:


Sorry ale tak to odczułem :wink:


Hehe, tak by było najlepiej, sam pewnie to przyznasz. Chodzi mi o taki kożystanie z życia typu jedzenie tego co ktos lubi, a nie TYLKO tego co jest zdrowe, picia tego co kto lubi i ogólnie robienia co kto lubi, a nie powstrzymywania się "dlatego że jest to niezdrowe". Siedzie przy kompie bo lubię, piję colę bo lubię, jem pizze bo lubię. Ale nie siedzię przy kompie 24/7, moim jedynym trunkiem nie jest cola, i nie jem tylko i wyłącznie pizzy. Może teraz zrozumiesz ^^
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...