Nie mam psa i nie wiem jak to jest ale bardzo denerwują mnie ludzie, którzy wychodzą na spacerki ~21.00 w sylwestra. Każdy wtedy strzela a oni mają pretensję. Są to zazwyczaj starsi ludzie... Mają wonty do każdego ale kiedy ich kochany piesek nasra mi pod balkonem to już nie ich wina, tylko matki natury (jak mi to przeszkadza to niech sobie posprzątam- ich cała gatka) :evil: