Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.07.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. To nie Unia Europejska zakazuje u nas pokazów ale nasi lokalni samorządowcy i urzędnicy. Moim zdaniem wynika to z tego, że nasze społeczeństwo zachowuje się jak stado owiec, pasie się i przeżuwa (bezmyślnie konsumuje), a jeśli już to lezie za tym baranem, który najgłośniej beczy i obiecuje najlepszą trawę (np. 500+). W interesie samorządowców/urzędników jest aby zdobyć poparcie tych, którzy są aktywni np. ekologów, psiarzy, kociarzy itd. i mogą im zaszkodzić w trakcie wyborów, resztą stada nie przejmują się bo wiedzą, ze nic nie zrobi i polezie tam gdzie je pastuch zaprowadzi. U nas prezydent/burmistrz/wójt może pod byle pretekstem (głodne dzieci, zestresowane psy, gradobicie itp.) nie zorganizować Sylwestra (ale w teatrze/filharmonii zrobi fetę dla prominentów) lub tradycyjnej imprezy miejskiej (np. Wianki), która się mieszkańcom należy jak przysłowiowa psu micha, i nikt nie zareaguje, bo lata komuny wpoiły ludziom przekonanie, że władza daje jak chce, a jak nie chce to nie daje. A jak się trafi taki cwaniak co się upomni o swoje to go urzędasy ośmieszą, a ludzie będą palcem wytykać bo jest inny (LGBT+). Reasumując, jeśli nie będziemy aktywni, a nie jesteśmy, to nam odbiorą co zechcą i nic im nie zrobimy. A po pewnym czasie sylwestrowe pokazy, oczywiście wyłącznie w stolicy, znowu będą robić smutni panowie bez palców z Krupskiego Młyna. Firmy z branży pirotechnicznej powołały dwie fundacje (jak zwykle, jak to Polacy, nie potrafiliśmy się dogadać), które mają ratować rynek pirotechniki przed zapaściom. Fundacje wydały już masę kasy na działania marketingowe, które niestety przyniosły mierne wyniki, bo nasze środowisko nie angażuje się w te działania, nawet firmy które wyłożyły kasę nie bardzo się zaangażowały w prowadzone akcje. Także tutaj na Forum nie wiele się pisze na ten temat i odnoszę wrażenie, że niektórym "fanom" pirotechniki nie bardzo na niej zależy i jakby co to znajdą sobie inne hobby Pokazy mogą być i są interesem dla wielu miast jak we wspomnianym Sydney. Po pierwsze, pokazy sylwestrowe (bo jest ich kilka) w Sydney są sponsorowane przez firmy i miasto nie pokrywa całości ich kosztów. Po drugie, turyści z całego świata ściągają do Sydney aby je obejrzeć i przywożą ze sobą górę kasy. Po trzecie, najlepsza miejsca do oglądania pokazów są zajęte przez knajpy, bary itp. gdzie trzeba płacić za miejscówkę. Ostatnio Sydney zarobiło na Sylwestra coś ok. 500 mln dolarów. U nas żaden urzędnik nawet nie pomyśli o tym, że można na imprezie zarobić, bo na wszystko ma kasę z podatków, a jeszcze lepiej jest jak jej nie ma, bo wtedy nic nie musi robić i nikt go z niczego nie będzie rozliczał. Wypada wspomnieć w tym miejscu turystyczną Ustkę, która po wielu latach położyła festiwal, ale także Ełk i Nysę, które traktują swoje festiwale i pokazy na nich, a w szczególności wykonujące je firmy wyłącznie przedmiotowo. Trochę inaczej, ale tylko trochę, wygląda to w Szczecinie. Natomiast jeśli chodzi o CE, to ono wcale nie jest takie złe jak się wydaje. Otwarło cały rynek w Europie i dzięki temu dowolny towar z CE można kupić/sprzedać gdzie się chce. Gdyby nie CE to na nowego smartfona czekalibyśmy miesiącami od jego premiery aż nasze krajowe laboratoria wydadzą stosowne certyfikaty. A kraj, który uzna że np. z powodu tradycji (Hiszpania, Włochy) trzeba trochę nagiąć reguły CE może to zrobić i dopuścić u siebie do obrotu określone produkty pirotechniczne.
    5 punktów
  2. Gdyby nie optymizm i pasja to pewnie dawno bym już rzucił pirotechnikę Ja po prostu próbuję zmobilizować innych do działania, ale coś kiepsko mi to idzie Większość z Was nie pamięta (i bardzo dobrze, że tak jest) czarno-białej Polski, szarych ludzi, czarno-białej telewizji, jednokolorowych fajerwerków itd. Parafrazując regułę, że zawsze gorszy pieniądz wypiera lepszy, można powiedzieć, że niestety gorsze zarządzanie zastępuje lepsze, bo to lepsze wymaga myślenia, wiedzy i zaangażowania. Niestety do rządzenia rwą się głównie miernoty i nieudacznicy, którzy nie radzą sobie w życiu, w biznesie, bo ci rozgarnięci wolą robić coś konkretnego, no i mieć święty spokój. PS. Jest nas sporo na tym forum, więc może coś to da, proszę abyście np. na swoich kontach FB wstawili linki do naszych fundacji. Dzięki. http://fundacjapozytywneemocje.pl/ https://www.facebook.com/fundacjapozytywneemocje https://www.instagram.com/fundacja_pozytywne_emocje/ https://fundacjapirotechnika.org/ https://www.facebook.com/Fundacja.Rozwoju.i.Edukacji.Pirotechnicznej/
    1 punkt
  3. Ja bym niestety na wiele nie liczył, osób które serio interesują się pirotechniką jest mało, większość osób kupuje jakieś tam fajerwerki w biedronce, lidlu, czy innym sklepie 2 dni przed sylwestrem, i z tych osób bardzo duża część kupuje nie dla siebie, ale dla dzieci czy wnuków, bo jak wszyscy wiemy, dzieciom podobają się efekty, a czego to się dla dzieci nie zrobi. Takie osoby nie przejmą się tym zbytnio, bo są zazwyczaj dość obojętnie nastawione do takiej zabawy, a z tej części, która się zna i lubi pirotechnikę na poważnie i tak wielu zwyczajnie się z tym pogodzi, że świat w którym żyjemy obraca się w kolejne zakazy, bo jakby nie patrzeć zawsze się znajdzie grupa osób, której przeszkadza wszystko. Potem parę argumentów, niekoniecznie prawdziwych i gotowe. Zaczęło się od rezygnacji z profesjonalnych pokazów w wielu miastach, od 2017 Unia wprowadziła obowiązkowe CE i dzielnie zwalcza tą zagrażającą zwierzętom i środowisku tradycję, a że nikt się nie sprzeciwia to robi sobie co chce. Z jednej strony mam nadzieję, że producenci znajdą jakieś sposoby na obejście tych debilnych przepisów, ale z drugiej wiem, że to nie jest proste, a ani nasze wewnętrzne, ani tym bardziej unijne przepisy tego nie ułatwiają.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...