Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.04.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Faktycznie, gdy się analizuje sytuację to widać, że źródeł obecnego problemu jest wiele. Na przykład: 1/ głupota niektórych "fanów" fajerwerków, załóżmy że wynikająca z ich młodego wieku, a nie wrodzona, którzy katują sąsiadów hukiem petard, jakby faktycznie chcieli przegnać jakieś okoliczne demony. Niestety, wspierają ich niektórzy dystrybutorzy, oferując skrajnie duże i niebezpieczne petardy. To właśnie rodzi niechęć do fajerwerków w niektórych środowiskach np. u właścicieli psów. 2/ wszelkiej maści urzędnicy, samorządowcy, działacze szukają tematów, na których łatwo się wybić. Fajerwerki idealnie się do tego nadają, bo mają swoich przeciwników, na których można się powołać. Poza tym urzędnikom często pasuje, że fajerwerki są be, bo można je wyciąć z programu imprezy, zaoszczędzić sobie pracy i trochę kasy. Jak się jeszcze zadeklaruje, że zaoszczędzone pieniądze pójdą np. na głodne dzieci, to można w kolejnych wyborach trafić klika punktów więcej. 3/ nie wiem dlaczego, może to kwestia 50 lat komuny, ale nasze społeczeństwo jest w większości absolutnie bierne, nie próbuje walczyć o swoje, bierze to co mu łaskawie władza daje, i jeszcze się jej nisko kłania. No chyba, że czegoś nie dostanie, to wtedy pomstuje, ale zapał ma niewielki i szybko mu przechodzi. Dlatego gdy jakaś nawet mała grupa, jak anty-fajerwerkowcy, jednak się postawi to władza idzie jej na rękę byle mieć spokój. itd. itp. Dlatego, tak jak uprzednio napisałem, jedynym sposobem zatrzymania obecnego fatalnego dla nas trendu, jest współdziałanie, budowanie pozytywnego wizerunku, i naciskanie na urzędy. Pokaz sztucznych ogni w Sylwestra jest standardem na świecie. W tysiącach miejsc na odbywają się cyklicznie pokazy, festiwale i konkursy pirotechniczne. Praktycznie żadne większe wydarzenie np. sportowe nie odbywa się bez fajerwerków. Pamiętam czasy gdy jedyne pokazy w Polsce wykonywali smutni panowie bez palców z Kupskiego Młynu. Nie chcę aby one wróciły i Wam tego nie życzę4 punkty
-
Zapewne nie umknęło Waszej uwadze, że nasze środowisko zostało zaatakowane przez anty-fajerwerkowców – pseudo-ekologów i niby miłośników zwierząt. Udało im się skutecznie zablokować sylwestrowe pokazy w kilku większych miastach i przekonać ??? Jurka Owsiaka do rezygnacji ze „światełka”. Niestety, ale na tym się nie skończy ! Anty- już się zorientowali, że pomimo podjętej akcji, w Sylwestra, ale także przed i po, w całej Polsce, w każdym mieście i wsi, odpalono całą masę fajerwerków. Możemy być pewni, że podejmą próby wymuszenia urzędowych decyzji o zablokowaniu lub czasowym ograniczeniu sprzedaży fajerwerków, oraz wprowadzeniu stałego lub czasowego zakazu używania sztucznych ogni. Niestety, ale prawdopodobnie część sieci handlowych profilaktycznie zrezygnuje ze sprzedaży fajerwerków, podobnie jak z żywych karpi, aby zaprezentować się jako pro-ekologiczne, bo to teraz takie modne. Ponadto część klientów jest zdezorientowana, bo przez gadki w mediach nie mają pewności czy sprzedaż i używanie fajerwerków jest jeszcze legalne. To wszystko może w zagrozić stabilności całej branży. Znowu będziemy jeździć po fajerwerki za granicę, a pokazy oglądać wyłącznie w telewizji. Ponieważ wszelkie instytucje i urzędy reagują wyłącznie na głosy, które do nich docierają, nawet jeśli nie odzwierciadlają opinii większości, to bez podjęcia stosownych działań z naszej strony, możemy być pewni, że zakazy się pojawią. Stowarzyszenia pirotechniczne przygotowują pewne przeciwdziałania, ale ich realizacja wymaga sformalizowania i czasu, a tego mamy niestety niewiele, bo sezon letnich imprez plenerowych jest za progiem, a do kolejnego Sylwestra też już nie daleko. Na przykład, nie będzie pokazu pirotechnicznego na tegorocznych Wiankach w Warszawie, który oglądało corocznie około 100 tysięcy widzów. Nie będzie, bo tak zdecydowali urzędnicy, próbując w ten sposób pokazać, bez wysiłku i bez kosztów, że niby coś robią dla środowiska ! Kto im dał takie prawo ? Na pewno nie wyborcy, bo nikt ich nie pytał, czy się zgadzają aby ograniczyć im prawo do preferowanych form rozrywki ! Trzeba uświadomić naszym "przedstawicielom", że stając po stronie garstki w rzeczywistości stają przeciw większości. Rzucone w przestrzeń publiczną hasło - fajerwerki szkodzą środowisku, nie może być tak bezrefleksyjnie akceptowane ! Gdyby tak w rzeczywistości było, to wszystkie pro-ekologiczne społeczeństwa już dawno zakazałyby używania fajerwerków, a tak nie jest ! Ewentualne ograniczenia w różnych krajach wynikają wyłącznie z różnie zdefiniowanych zasad bezpieczeństwa. Prawie każda stolica, od Sydney do Rio de Janeiro, przywitała 2019 rok pokazem sztucznych ogni. Warszawa na tym tle wypadła wyjątkowo źle. Dowody dostępne na YouTube. Koleżanki i Koledzy ! Organizujcie się w socjal mediach i wywierajcie presję na lokalne samorządy, instytucje i urzędy. Pytajcie i żądajcie uzasadnionych odpowiedzi. Informujcie, wywołujcie dyskusje, argumentujcie za, przekonujcie ! Można w tym celu wykorzystać portale internetowe urzędów i instytucji kultury. Nie wystarczą pojedyncze głosy, czy wpisy, to musi być szeroka akcja interwencyjna. To być, albo nie być, dla rynku pirotechniki w Polsce !3 punkty
-
Niestety, ale nasza interwencja, działania są już dość mocno spóźnione. Teraz tylko bardzo duży nakład sił jest w stanie jakoś walczyć z tym trendem. Według naszych obserwacji problemów jest kilka: - to przede wszystkim importerom powinno bardziej zależeć, żeby z tym trendem walczyć. Na rynku istnieje konkurencja to oczywiste, ale firmy mogą przyjąć jedną, wspólną taktykę co do tej sprawy. Każda z lokalnych firm, która walczy z tym problemem w nazwijmy to swoim regionie prowadzi te działania samotnie i często jest skazana na durną polemikę ze środowiskami ANTY. Odkąd problem się pojawił (u nas to ok. 3 sezony temu) dalej jako branża nie spotkaliśmy się razem np. przy okazji jakiejś prezentacji i nie omówiliśmy tego problemu, nie przyjęliśmy strategii. Okazji było wiele. Dominuje chyba nastawienie "jakoś to będzie" - większości ludziom fajerwerki są po prostu obojętne, tzn. nie zabierają w tej sprawie głosu, nie angażują się. Mają swoje poważniejsze problemy i temat omijają. Największym problemem są mieszkańcy zazwyczaj miast z syndromem Bambiego (swoją drogą ciekawe zjawisko, poczytajcie). Są oni bardzo zmobilizowani i aktywni - a tego nam brakuje. Zazwyczaj mówią jednym głosem, jakiekolwiek argumenty do nich średnio trafiają ALE za to tworzy się temat, dyskusja i rozgłos przede wszystkim w mediach lokalnych, forach i FACEBOOKU. Zwolennicy fajerwerków często prowadzą dyskusję w nieodpowiedni sposób, co źle wpływa na obraz całej branży. Przykład: prowadziliśmy dyskusję na FP na Facebooku, gdzie padło pytanie o sens fajerwerków na imprezie miejskiej. Odpowiedzi jakie często się pojawiają to: bo lubię wkur*** sąsiada petardami, bo lubię jak pies sąsiada szczeka itp. Pisząc taki komentarz jest on widoczny automatycznie przez większość znajomych użytkownika, taki komentarz idzie dalej w świat i tak oto tworzy się negatywne skojarzenie z fajerwerkami. Musimy prowadzić odpowiedzialną dyskusję, która od razu będzie sensownie obalać ich tezy (środowisk ANTY). Podkreślam, że w sposób rzeczowy i kulturalny - media jakie mamy takie mamy. Byle była oglądalność, klikalność itp. W tym roku przyjrzeliśmy się np. lokalnym gazetom. Ilość błędnych informacji i "dobrych rad" jest porażająca. Nazywanie wszystkich fajerwerków racami, noworoczny pokaz w mieście wykonany jest z głośnych petard, po odpaleniu petardy odrzuć ją od siebie, fajerwerki trzymamy z dala od twarzy, używać fajerwerków można tylko 31 i 1, zakazy lokalne puszczania fajerwerków - poziom dziennikarstwa dno, ale taka informacja właśnie idzie w świat. Jako lokalny sklep zażądaliśmy sprostowania takiego artykułu. Portal artykuł usunął, ale sprostowania już nie napisał, informacja poszła w świat. - tworzenie sztucznych ankiet, często ze źle zadanym pytaniem a potem wykorzystywanie tych wyników do tworzenia nagonki. Przykład poniżej Koszalininfo, który we współpracy z lokalnym działaczem o raczej lewicowych poglądach stworzyli taką ankietę. Gdyby nie głosy ludzi z tego forum, funpageów stron z fajerwerkami ta ankieta poszłaby świat w wynikiem dla nas bardzo kiepskim. Dodamy, że podczas trwania ankiety jedna z radnych wystąpiła na radzie o zakaz pokazów fajerwerków zainspirowana ankietą z innego miasta i jej wynikami. przykładów pewnie znajdzie się więcej, to są takie, które od razu pojawiają nam się w głowie. Chcielibyśmy wierzyć w to, że jako branża się "połączymy" i tę walkę wygramy2 punkty
-
Tak tak, w końcu jestem bo i temat mi bliski, choć nieprzyjemny. Jak dla mnie podstawą do działania będzie solidarność w branży, otwartość i odłożenie argumentów biznesowych na poczet wspólnego działania, tak na prawdę, dla dobra nas wszystkich. Niestety ciężko mi patrzeć w przyszłość jeśli działające stowarzyszenie jest grupą zamkniętą, która nie jest w stanie w tak kluczowej sprawie działać jednomyślnie. To właśnie jednomyślność i ilość zrzeszonych firm stanowiła by o skuteczności działań i odpowiednim zapleczu finansowym działań PR i marketingowych. Jest mnóstwo firm działających od lat w branży i wcale nie małych które z jakiś powodów (czyt. biznesowych) nie są zapraszane do grupy. Jestem wręcz zażenowany że w obliczu takiego bezpośredniego zagrożenia funkcjonowania całej branży nadal są firmy w stowarzyszeniu widzące tylko swój czubek nosa. Także myślę że działania muszą być prowadzone niemalże błyskawicznie ale powinny się zacząć od "nas samych".1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00