W tym roku jakoś nie miałem pierdół do zabawy. Nie wyobrażam sobie sylwestra poza domem. W dzień z moim bratem ciotecznym po 2-3 piwka wypiję :mrgreen: I tak sobie czekam do wieczora. Rodzinka idzie w gości, ja tak na godzinę i wracam do domu, szykuję stuff, siedzę na forum, pisze posty. O 24:00 pokaz fajerwerków, najlepszy w miejscowości :grin: Najlepszy miesiąc jest grudzień :grin: