Godzina może nie w porę otwarcia "Pubu pod Płonącym ZIPem", ale chciałbym coś dorzucić od siebie. Mało się udzielam na forum. Jestem tutaj już od kilku lat i zawsze obserwowałem to co inni pisali. Może nie będę prowadził swojego wyżalenia tylko przejdę do rzeczy. Czym są dla mnie sztuczne ognie czy przez innych mówione fajerwerki, bądź petardy(nie wiem dlaczego można tak określać każdy produkt pirotechniczny?)? Są dla mnie czymś więcej niż hobby czy pasja, można powiedzieć, że są dla mnie bardziej możliwością zaspokojenia wewnętrznych potrzeb obserwowania ognia i jego działania. Z tego ogromnego zainteresowania ogniem zostałem druhem w Ochotniczej Straż Pożarnej i biorę udział w akcjach ratowniczych wszelkiej maści w zależności od potrzeby jej działania. Zawsze od samego początku odkąd pamiętam interesował mnie ogień i właśnie sztuczne ognie. Jak pamiętam to zawsze przed sylwestrem tato kupował rakiety, czasem petardy i rzymskie ognie. Kiedyś to sztuczne ognie nie były tak popularne jak dzisiaj. Bardziej liczyła się dobra zabawa i upamiętnienie odejścia starego i przyjcie nowego, może lepszego od poprzedniego Nowego Roku. Jak rodzice opowiadali mi to dawnej mogli sobie zaspokoić swoją furię strzelania tylko i wyłącznie ludzie bogaci, z lepszego jakby można powiedzieć stanu i dostęp do pirotechniki nie był tak dobry jak dzisiaj(m.in. supermarkety, hipermarkety i inne sklepy...). Czy chciałbym być w przyszłości pirotechnikiem i mieć koncesję? Zawsze miałem takie marzenie i jest one dość realne. Jaki sylwester był dla mnie najbardziej fascynujący? Mogę powiedzieć, że był to sylwester 2009/2010, gdy miałem pierwszy raz w życiu 49 strzałową wyrzutnie(JW408) i JW90. Wyda się to komuś dość śmieszne, ale dla mnie to był jakiś początek wstąpienia w dalszą głębie pirotechniki. Zawsze wychodzę z tego założenia, że co roku muszą być jakieś inne produkty jakich nie miałem przez poprzednie lata. Zdarza się, że mam jakieś produkty, które miałem i planuję na przyszłość(oczywiście za rok zawitają chyba tylko i wyłącznie FP3/NEW jako jedyne petardy jakie będę miał w stuffie). Jeszcze jeden sylwester, który mnie szczerze zafascynował to tegoroczny 2010/2011. Dlaczego ten ? Ze względu tego, że spróbowałem mieć tylko i wyłącznie jednej firmy produkty jakiej są wyrzutnie Maxsema. Powiem szczerze, że filmy, które są na ich stronie oddają tylko w 10% to co widzimy na żywo. Po prostu miałem same wyrzutnie kalibru 30 mm z czego 3 były 19 strz., 1 12 strz oraz kątówka 25 strz. Mogę śmiało powiedzieć, że firma ta ma piękne produkty i szczerze je polecam ! Chciałbym w tym roku wypróbować produkty firmy Super Power. Jedynie mogę powiedzieć, że byłem nie zadowolony kilkoma nowościami ich firmy z działu petard. Zenga nie była taka mocna jak wiele osób mówiło, Super Cracker też miał być silniejszy od FP3NEW, ale wcale nie był silniejszy od Korsarki SP. Korsarka też nie była taka fenomenalna i śmiało biła ją Srebrna Piratka Śmieszka. Sądzę, że dorzuciłem kilka słów o swoich przemyśleniach oraz uważam, że nie można zaprzestać interesowania się pirotechnikom mimo tego, że rodzice uważają inaczej czy ktoś zakłada niesensowną petycję lub unijne przepisy ze względu na to, że wiele osób nie umie bezpiecznie obsługiwać się pirotechnikom. Pozdrawiam serdecznie, Krystianek