Skocz do zawartości

Wasze wypadki


Dominik

Rekomendowane odpowiedzi

widac że za przeproszeniem gówno się znacie :mrgreen: :mrgreen: na pirotechnice amatorskiej (achtungi to nie pirotechnika :mrgreen: )

jak była folia to albo:
1. poleci wyżej
2.rozpieprzy rurkę...

a to za sprawą ciśnienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 214
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

a to za sprawą ciśnienia...


No właśnie. Kiedy lont dochodzi do prochu czarnego w szelce to wtedy wskutek ciśnienia wypycha go z rury i pocisk leci wysoko...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak odpalałem motylka to zamiast w górę polecieć to ukosem mi w twarz ale w policzek(dobrze że nie w oko)i jeszcze mam ślad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak odpalałem motylka to zamiast w górę polecieć to ukosem mi w twarz ale w policzek(dobrze że nie w oko)i jeszcze mam ślad.


to jak ty go ustawiłeś :?: :?:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odpalilem 4 cirkoblitz i 1 trafil we mnie , 2 w balkony , a 1 bardzo ladnie wybuchl na niebie :P

PS: nic mi sie nie stalo :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak odpalałem motylka to zamiast w górę polecieć to ukosem mi w twarz ale w policzek(dobrze że nie w oko)i jeszcze mam ślad.


to jak ty go ustawiłeś :?: :?:

Normalnie tak że na wierzchu kolorowe skrzydełka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mojemu dziadkowi jak miał około 16 lat petarda urwala dłoń aż do łokcia :(


To jaka to musiała być mocna petarda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właściwie to nie urwała mu aż do łokcia. Ale musieli jeszcze amputowac. A gdy by achtung był źle zrobiony to też nie urwał by ci palca ... tylko całą dłoń, wiec łatwo sie domyślec jaka to mogła być petarda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mówię prawdę nie śmieje się też z ciebie toby. Wiem że mówisz prawdę. Mój dziadek jest okaleczony do końca życia i dodatkowo zabiło mu brata. Rozbierali granaty wojenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale muwie prawde...


mówię przez "ó" bo się odmienia: mówić - mowa.

Achtung w najgorszym przypadku doprowadziby do sytuacji w której konieczna była by amputacja dłoni (ale sam całej nie urwie). To jaka petarde miał twój dziadek? Bo chyba legalna to one nie była...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszel napisalem wyżej że petarda nie urwała reki aż do łokcia tylko urwała dłon ! A do łokcia to lekarze musieli amputować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja miałem sporo problemów z rakietami które często latały nie w tą strone co trzeba :lol: Raz uciekałem przed rakietą z cracklingeiem przez jakieś 20 m która w końcu wybuchła kilka metrów odemnie. Przewróciła mi się wyrzutnia Mad Dog z hesti i jakaś druga z SP. W poprzedniego sylwestra gdy byłem na rynku ktoś rzucił zapaloną siatką pełną fajerwerków w tłum w którym się znajdowałem. Gdy byłem małynie wiedziałem jak się odpala samolociki i wsadziłem jednego do butelki lontem do góry. Samolot był z wybuchem więc rozbił butelke, a odłamki rozprysły się po całej ulicy. Rakieta poleciałe bokiem i walneła w samochód :lol: Była mniejszego kalibru więc nie wyrządziła poważniejszych szkód. Kolega taty ma cztery palce bo petarda mu w ręce wystrzeliła :sad: W tego sylwestra na szczęście nie miałem groźniejszych przygód z fajerwerkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym że Trole się przewróciło i wyrzutnia sąsiadów walnęła w innego sąsiada dom i tam wybuchł pocisk (metr wyżej i by w nas walnął) to nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem kilka ale 2 zapamiętałem
Kiedyś po wigilii miałem rakietki i z kuzynem poszedliśmy postrzelać.No i wsadziłem do butelki zapaliłem i sie przewróciła po kilku sekundach .Kuzynowi wpadła pod nogi i wybuchła :lol: była mała to nic większego tylko strach.
A na ostatnim Sylwestrze pezd 24 miałem takie małe Piccolo no i odpaliłem(o draskę na opakowaniu) i mi wybuchło jak wyrzucałem :lol: uszy zatkane i nic więcej !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 8 miesięcy temu...

mi też zdarzyło się kilka razy, że piccolówka wybuchła mi w ręce (więc zawsze trzumam za końcówkę) albo blisko mnie (tylko proszę nie pisać mi tu, że jestem mało inteligentny, nie przestrzegam instrukcji, itp.) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

hoho! W te wakacje kupiłem se korkowca no i niodciągnowszy spustu perfidnie władowałem ładunek do lufy... Koszulka miała taki szary ślad, który do dzis jest widoczny, ponadto pisk (nie żaden tam szum) w uszach oraz miłe wspomnienia :) Nie wiem czemu zapomniałem odciągnnąc ten cholerny spust :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...