Zgodzę się z Wami, że polskie firmy przygotowały by pokaz za dużo mniejszą kasę niż francuzi i pewnie nie musiałby on być gorszy od nich. Jednak mimo wszystko jestem przekonany, że sprzęt jakim dysponują i jego możliwości są zdecydowanie większe niż naszych firm, a jeszcze w tym przypadku dochodzi kwestia widowiska teatralnego (przynajmniej tak mi się wydaje), w co nasze firmy się raczej nie bawią. Sprzęt jaki mają francuzi daje większe możliwości i pozwala na stworzenie efektów jakich polskie firmy jeszcze nie posiadają – gdyby było inaczej to nie francuzi strzelali by w Dubaju czy Londynie a polacy. B) Oczywiście za wyrobioną marką idzie też większa kasa i pewnie nasi przy podobnej ilości materiału wzięliby połowę tego co F, jednak poza materiałem jest też kwestia podejścia do pokazów. Mam wrażenie, że prawie wszystkie nasze pokazy opierają się na przygotowaniu ich chwilę przed, rozstawieniu materiału na możliwie jak najmniejszej przestrzeni i jak najkrótszym czasie, odpaleniu i do domu. Nie pamiętam pokazu gdzie ktoś by się postarał i rozstawił sprzęt w kilku przestrzeniach (no może kiedyś Goldregen w Olsztynie), rozlokował ładunki na kilku poziomach budynków czy mostów (choćby ostatnie otwarcie mostu we Wrocławiu, chociaż tam i tak było kilka sekwencji przy balustradach więc to na plus). Dlaczego pokaz na rozpoczęcie naszej prezydencji na Pałacu Kultury w Warszawie robiła firma z Niemiec? Wydaje mi się, że wynika to z podejścia naszych firm, ale też i ze sprzętu, którego jeszcze u nas brak i po prostu nie są w stanie przygotować takiego pokazu. Może się mylę, jak tak to mnie „wyprostujcie”, ale odpalanie radiowe, czy wielokrotne sekwencje (takie jak na koronach stadionów, czy na kole w Londynie) są jeszcze u nas nieosiągalne, a i zaznaczam, że z francuzami nie mam nic wspólnego i nie wiem co pokażą, ale mam nadzieję, że będzie to warte ich ściągnięcia do Polski.