7:30 - budzik - trzeba wyjąć baterie z ładowarki... potem spać 11:00 - zaczynam ładować kolejne baterie i wychodzę na dwór postrzelać korsarkami. 11:30-16:00 - siedze do domu bo nudno... 16:00 - coś zaczyna się dziać. Dzieciaki nawalają karabinkami itp. Odpalam Colorful Peony. 17:00-19:00 - krążymy po sklepach w poszukiwaniu czegoś dla kolegi, który nic na Sylwestra nie miał. 21:00-23:45 - siedzimy u kolegi i oglądamy Jackass Number Two. 23:45 - idziemy na dwór z całym stuffem i odpalamy pierdółki takie jak Fireball XL5.Jedna z nich walnęła w samochód, ale się połamała i uznała, że nie wybuchnie. No i nie wybuchła... 0:00 - masakra - kolega stwierdził, że nie ma gdzie wbijać Colorful Peony z wielkim białym napisem "Do not hold in hand", więc wszystkie odpalał z ręki. 0:45 - wszystko się kończy i idziemy do kolegi na czipsy i piwo :lol: (ja nie piłem) 2:00 - odpalamy 2 korsarki prawie że na balkonie kolegi 2:20 - wszyscy rozchodzą się do domów i żygają :lol: (no dobra, jeden żygał)