Nazwa tematu może wzbudzić uśmiech u paru osób no ale do rzeczy. Przed tesco w mojej miejscowości na początku grudnia postawiono namiot z fajerwerkami. Był on może otwarty ze 2-3 dni po czym go zamknięto na cztery spusty. Na dworze było poniżej -15 stopni a fajerwerki leżały sobie tak na tym mrozie w tym boksie (ściany tworzyła blacha famlowana , dach z jakiejś plandeki). Dzisiaj namiot znikł. Podobny zauważyłem w Bytomiu przed Tesco, również zamknięty mimo że mamy szczyt sezonu. Nawet nie zdążyłem zobaczyć cen, ale przez szparkę było m.in. JR8 za 5zł szt. Ktoś wie do kogo mogą należeć te punkty? Innym skrajnym przypadkiem był punkt na jednej z giełd na Śląsku. Gościu ustawił skrzynki z petardami w kałuży. Dopiero gdy zwróciłem uwagę na ten fakt sprzedawca się ogarnął i wyciągnął karton picolo i jubmojetów z wody