Skocz do zawartości
Ratujmy Polską branżę pirotechniczną ×

capodanno

Pomocnik
  • Postów

    438
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi opublikowane przez capodanno

  1.  

    giphy.gif

     

     

    Od siebie tylko dodam, że te grupy lubią zajmować się takimi pierdołami, żeby narobić szumu w okół siebie. Są największymi hipokrytami, ponieważ żądają tolerancji i demokracji dla siebie, samemu krytykując i atakując ludzi o innych poglądach. Jeszcze 5-10 lat temu nikt takimi bzdurami by sobie głowy nie zaprzątał. Jakoś ludzie przez tyle lat potrafili sobie radzić ze zwierzakami, tylko wymaga to trochę więcej inwencji, niż "walczenie" na facebooku. Sam miałem psa, którego wystarczyło zamknąć w łazience, puścić muzykę i bezstresowo przeżywał tego sylwestra.

    Zresztą ten mem, który pokazuje psa x lat temu, który walczył na wojnie, niczego się nie bał, no i tego w dzisiejszych czasach - doskonale obrazuje dzisiejszą sytuacje na świecie, gdzie ludzie są coraz bardziej zniewieściali, lewacy próbują odejść od jakichkolwiek tradycji w pogoni za postępową Europą.

    Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Dla przodowników pirotechnicznej tradycji nigdy zakazu nie będzie, bo sobie na to nie pozwolimy.

    A do takich ludzi, o których pisał @capodanno trzeba podchodzić według ich nastawienia. Jeśli ktoś prosi na spokojnie w taki dzień o chwilę przerwy w strzelaniu, to jak najbardziej, ale jeśli z miejsca zaczyna swoją komunistyczną mordą (bo przeważnie są to ludzi z ubiegłego ustroju, którzy są po prostu chamami w normalnym życiu) nakazywać nam strzelania, to dosadnie wyjaśniać i strzelać dalej ... :fireworks:

     

    Tak się złożyło, że nie byłem ani trochę dosadny, a wręcz przeciwnie - przeprosiłem gościa i jego żonę (których nagłe nadejście zauważyłem prawie w ostatniej chwili), tłumaczyłem że nie było żadnych złych intencji, żeby się nie wściekał itp. Kiedy sprawa się już skończyła, miałem do siebie żal, że wyszedłem na tchórza i nie nagadałem mu nic więcej. Nie chciałem jednak zaogniać konfliktu, bo widząc nastawienie gościa, próba polemiki skończyłaby się na wyzwiskach, obrażaniu i - najprawdopodobniej - fizycznym grożeniu. Ani na chwilę nie podniosłem głosu, nie powiedziałem niczego kontrowersyjnego, a facet zachowywał się jakby denerwowanie się sprawiało mu przyjemność. Zamiast pruć się z tym nieokrzesanym człowiekiem, poszedłem do jego żony, która - choć na początku też się darła że nas po*ebało - dała mi się wypowiedzieć. Jak powiedziałem jej o tym, że dziś wg. prawa można strzelać przez cały dzień, a my specjalnie poszliśmy na łąki by nie przeszkadzać ludziom, którzy są zajęci w domu, idą do kościoła itp, powiedziała nawet że jest w stanie nas zrozumieć, ale strzelamy już od tygodnia (zaprzeczyłem i na chwilę zamilkła) i niektóre zwierzęta na tym cierpią.

    Mąż nie przyjmował niestety żadnych argumentów i wolałem go uspokoić. Po tym że pożegnaliśmy się jak cywilizowani ludzie wnioskuję, że konflikt został zażegnany, ale ja aż do wieczora miałem zepsuty humor. Moją wadą zawsze było to, że nie potrafiłem się nie przejmować, jak coś niemiłego mnie spotykało, a tym bardziej w dniu, na który z niecierpliwością czekałem cały rok.

  2. Ja również powstrzymuję się od strzelania przed Sylwestrem, ale nawet tego jedynego dnia w ubiegłym roku zarobiłem niemiłą sytuację. Strzelałem z kolegą w pewnej odległości od domów na łące. Nie widziałem tam żadnych zwierząt, nawet psy nie szczekały. Po pewnym czasie przybiega do nas facet z żoną i pieska mi. Zaczynam kulturalnie pytaniem czy przestać. I wtedy rozpętała się burza. "Poje*ało was ku*wa", "Może się nakręcimy" to pierwsze co usłyszałem. Dalej zaczęła się gadka o tym, że psy, sarny i bażanty (żadnych nie widziałem) są spanikowane. Kiedy przekonywaliśmy spokojnie naszego "rozmówcę" o tym, że wg. prawa nie robimy niczego złego, a 31 grudnia mamy takie samo prawo do strzelania jak on do chodzenia z psami (po których nie sprząta, mamy pewne dowody), odpowiadał - "to sobie strzelaj o północy", albo "nie będę z tobą dyskutował". W sklepach z piro są zarówno produkty na noc, jak i na dzień, a Sylwester to dzień, w którym z pirotechniką trzeba się liczyć, o czym chyba nie wie. Rok ma 12 miesięcy, z których każdy ma 28, 29, 30 albo 31 dni. Czy nie można wytrzymać tego jednego, jedynego, niepowtarzalnego dnia???
    Z ciekawości przejrzeliśmy jego polubienia na FB - a tam milion stron o zwierzątkach, typu viva i empatia, wolne sądy, KOD itp.
    Mimo to wyżej wymieniony facet w Sylwestra na kilka godzin spierdzielił mi nastrój...

  3. Pamiętaj że uciążliwe strzelanie na swojej posesji, nawet w godzinach dziennych, może zostać podciągnięte pod zakłócanie porządku publicznego (art. 51). Teoretycznie zupełnie zgodnie z prawem możesz strzelać tylko 31 grudnia i 1 stycznia, choć w praktyce (o czym sam się przekonałem) nawet wtedy mohery mogą zepsuć Ci zabawę.

    Poza tymi dniami na swojej posesji, możesz używać pirotechniki, ale dla swojego dobra, nie przesadzaj z tym, i nie testuj cierpliwości innych, aby nie narobić sobie kłopotów. Wszystko można, co nie można, byle z wolna i ostrożna.

  4. Petardy wyższej klasy:

    - RC5 - bardzo głośne, bez zmian w stosunku do ubiegłego roku

    - Bum Bum - rewelacyjne, okropnie głośne petardy, chyba takie same jak Crazy Robotsy!

    - Crazy Robots - fantastyczme, ogłuszające petardy, robią duże dziury w podłożu ;)

    - Matabrujas - bardzo głośne, ale słabsze od CR; potwierdzają to zresztą kratery

    Wyrzutnie:

    - Piza - szybka wyrzutnia, ale jej efekty są nieco chaotyczne i wizualnie niewiele różnią się od siebie

    - Equalizer - KAPITALNA wyrzutnia! Mimo że ma 499,5 grama mieszanki, efekty są gigantyczme, intensywnie złote, a finał złożony z chyba ośmiu strzałów wgniata w ziemię. Efekty opadają do samej ziemi i są bardzo nasycone. POLECAM!

    - Samum - również wgniata w ziemię, crackling jest potężny i szczelnie okrywa niebo. Wyrzutnia daje wiele wizualnych doznań i nadal można ją polecać z czystym sumieniem.

    Szczęśliwego Nowego Roku!

  5. Abuk ma rację! Ja osobiście nie wytrzymałem i zrobiłem słoneczko z jednej paczki Crazy Robotsów którą kupiłem. Przed odpaleniem emitery poleżały sobie trochę luzem, i w konsekwencji po odpaleniu, proch spalił się błyskawicznie. Nie byłem nawet przygotowany na wybuch i odbyłem lot jak Janne Ahonen w Planicy w 2005 roku. Podejrzewam, że dostałbym jeszcze niższe noty za styl i miałbym odjęte dużo punktów za wiatr, bo podmuch fali uderzeniowej był jeszcze potężniejszy od derecho na Dolnym Śląsku w lipcu 2009. Te petardy (przepraszam, emitery), zdeklasowały nawet 300-decybelowe Super Crackery, bo ich korpusu nie da się zgiąć nawet przy waleniu po nich młotkiem, przez co bas rozchodzi się bardziej równomiernie.

    Świetny stuff!!!

    • Haha 1
  6. Niestety bardzo słabo. Z tego nie będzie jednego efektu na niebie, niczego co będzie można podziwiać. Cały stuff to trzy rodzaje petard, które będą wyrzucane z okna (bardzo mądrze swoją drogą). Każdy ma swój gust, ale dla mnie, przez wzgląd na brak efektów wizualnych, ten zestaw jest totalnie słaby.

  7. Ja prawie zawsze mam jakieś problemy z sąsiadami. W ostatniego sylwestra odpalaliśmy cyrkoblitze, jakieś małe rakietki oraz petardy hukowe o 22 i jakiś typo zaczął wydzierać się przez okno że mamy nie strzelać bo jeszcze nie ma 12. Później w innym miejscu ok. 2-3 odpalaliśmy rakietki besty to inny typ też się wydzierał przez okno że już jest dawno po 12 i już się nie strzela. Na następny dzień odpaliliśmy achillesa i ten sam koleś otworzył okno i krzyczał że mamy jeszcze coś odpalić hahaha. Ja ich nie rozumiem :xmas_biggrin:

    Może nawrócony;)

  8. Myślę że warto odświeżyć temat. Jeśli chodzi o mnie, to w ostatniego Sylwestra około godziny 10:30-11:30 odpalałem w ogrodzie na razie słabe, a przynajmniej średnie petardy. Po jakimś czasie, wkrótce po rozpoczęciu zabawy usłyszałem jak na podwórko sąsiednich apartamentowców wybiegła grupka dzieci korzystających z pięknej pogody. Chwilę później usłyszałem darcie: "Ej ludzie przestańcie strzelać, strzela się o 12-tej!" Wiedziałem że w Sylwestra mam pełne prawo do korzystania z pirotechniki, jednak aby nie eskalować konfliktów z ludźmi, których w ogóle nie znam, zrobiłem sobie około półgodzinną przerwę, aż dzieciarnia wróciła do domu.

    Dodam jeszcze, że w każdym roku, nie tylko latem, często muszę znosić upodobanie tych dzieci i ich rodziców do nieprzyzwoicie głośnych zabaw trwających często do późna. Nie mam na myśli wcale sympatycznych posiadówek przy grillu, za którymi sam przepadam, lecz darcie się przy akompaniamencie muzyki z kilku głośników do 2-3 w nocy... tak to już bywa z sąsiadami ;)

  9. Stuff nieźle dobrany. Nie brakuje dwóch konkretów, moździerzy, mniejszych wyrzutni i całkiem niezłych petard, choć do JC05 i FP3 mam zastrzeżenia. Chyba kupione z sentymentu :) Samum na pewno odwali kawał dobrej roboty (wiem, bo w tamtym roku miałem), Equlizer zapewne też (zdaj z niego relację). Kilka paczek emiterów dźwięku dla postraszenia sąsiadów, kilka paczek słabszych i tańszych petard do pokazania, że się nie śpi :D Wyrzutnia rozebrana (chyba też z jedną w tym roku tak zrobię). Ogólnie podoba mi się stuff

    FP3 Small pochodzą z 2015 roku. Mam jeszcze z poprzedniego Sylwestra, bo w ubiegłym roku jakoś o nich zapomniałem i nawet nie otworzyłem paczki ;) FP3 które kupiłem nie mają CE, więc może jeszcze nie będzie tak tragicznie, zresztą - tak jak piszesz - do wszystkiego dochodzi sentyment ;) Na pewno zdam ze wszystkiego relację.

  10. Wspaniałe zakupy! Naprawdę wiem co piszę, bo aż trzy z Twoich wyrzutni miałem w przeszłości. Spektrum i Viserion to klasa sama w sobie, natomiast Tourbillon również jest godny polecenia, lecz rozmiar efektów bywa w tych wyrzutniach różny; i tak jest jednak w porządku. Z kolei Equalizer i Samum, to nasze "wspólne" fajerwerki na nadchodzącego Sylwestra. Trzymajmy kciuki za to, aby pokazały się nam z jak najlepszej strony. Całość jak dla mnie zasługuje na najwyższą ocenę. Pozdrawiam i życzę udanego Sylwestra :)

  11. Ja byłem dzisiaj u cioci, która mieszka na dość sporym osiedlu. Po wyjściu, w drodze na parking, nagle usłyszałem szum. Odwróciłem się, i w tym samym momencie blisko mnie wybuchła duża, kolorowa rakieta. Prócz tego, widziałem dziś również duży rzymski ogień z czerwonymi peoniami i wyrzutnię 9-strzałową (niestety zdążyłem tylko na ostatni strzał). Odnoszę wrażenie, że w ubiegłym roku o tej porze nie było tylu huków, co pozwala mieć bardzo miłe przewidywania :)

  12. Pewnie już o mnie zapomnieliście, ale ja o niczym nie zapomniałem :) Za mną największe do tej pory zbrojenia i w ten sposób biję swój pirotechniczny rekord największą ilością fajerwerków, jaką kiedykolwiek miałem. Przyznam się Wam, że kiedy robiłem zdjęcie całości stuffu, musiałem poczynić kilka prób, bo z wrażenia fotografie wychodziły rozmazane :D

    Na początek więc zdjęcie mojego ostatniego zamówienia, zrealizowanego na Bigfunie w Czarny Piątek. Wartość po uwzględnieniu promocji to 198,55 zł (bez niej byłoby zatem ok. 306 zł).

    294555z.jpg

    Pora na całość. Już nie jest skromniutko ;)

    25zqhkx.jpg

    1zxbfys.jpg

    znu58n.jpg

    Wartość stuffu opiewa na 400-450 zł. Widoczne single shoty pochodzą z wyrzutni Anarchy 16sh 25mm.

    Proszę o opinie i sugestie :) Pozdrawiam!

  13. Stuff jest bardzo dobrze skomponowany. Jest w nim chyba wszystko, co można mieć, przy czym włączone w Twój zestaw wyrzutnie, petardy, rakiety i rzymskie ognie reprezentują naprawdę wysoki poziom. Widać że nie zamawiałeś pochopnie i jesteś zapobiegliwy, bo zdążyłeś zaopatrzyć się w moździerz. Bardzo mi się podoba! :)

  14. Mpiwowski kulturalnie wyraża swoją opinię (z którą nawiasem mówiąc się zgadzam), a Ty agresywnie atakujesz go i wyśmiewasz. Coś z Tobą nie tak...

    Odnośnie samego stuffu, to sprawia wrażenie jakby był wybierany na chybił-trafił. Kupiłeś dużo olbrzymich wyrzutni, które za większe pieniądze pokażą mniej niż umiejętnie połączone wyrzutnie 36-49sh. Kupowanie po dwie wyrzutnie, które w swojej półce cenowej nie prezentują najwyższego poziomu również nie świadczy dobrze o budowie stuffu. Wbrew temu co niektórzy mówią, żyjemy w wolnym kraju, gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, czego Wariatos chyba do końca nie rozumie.

    PS. Mpiwowski nie "wysila" się na stuff za 5000 zł, bo ma inne, bardziej ambitne pasje, które do tanich nie należą, a mimo to zanim wrzuci coś do koszyka, zawsze to dobrze rozważy. Może to dzięki temu jego pokazy zawsze reprezentowały najwyższy poziom od pierwszego strzału do finału? ;)

    Jeszcze jedno. Jak śmiejesz się z wyglądu innych, to może pochwal się swoim zdjęciem.

  15. Gdy Eziu szedł w stronę wschodniej granicy, gdzie planował odpalić ładunek, usłyszał zza krzaków głos. "Psss, psss... chcesz zostać moim sponsorem? Eziu zerknął w kierunku, z którego dochodził głos i zobaczył tego, kogo obawiał się najbardziej.

    - Proszę, daj mi tę szelkę, jestem naczelnym polskim pirotechnikiem i wszyscy mi zazdroszczą, a szczególnie ten niedobry zazdrośnik mpiwowski! Wesprzyj mnie, a pozdrowię cię na "lajwie".

    - Przepraszam, ale potrzebuję tej szelki. Chcę zaimponować kobiecie, poza tym wydałem na nią swoje ostatnie pieniądze. Nie dostaniesz jej. - powiedział Eziu.

    - Tak? To jeszcze zobaczymy! - uderzył naczelny pirotechnik.

    W tej chwili na Ezia napadła horda wściekłych skrzatów.

    Jesteśmy Elitą! - wołali. Pewnie zazdrościsz mu subuw i tego rze jest najlepszym jutuberem! Po chwili wywiązała się regularna bijatyka. Stu gniewnych przedstawicieli Elity przewróciło samotnego Ezia. Na nic zdały się jego starania i obrona. Szelka trafiła w ręce napastników i zamieszanie trwałoby jeszcze dłużej, gdyby jeden z atakujących nie krzyknął:

    - Ej, ziomy, chodźcie już! Za chwilę nasz król doda nowy filmik. Kto pierszy napisze komętarz o treści "Pierszy", ten wygrywa!

    Po tych słowach napastnicy rozbiegli się, a biedny Ezio został porzucony z pustymi rękami. Moja ukraińska dziewoszko - pomyślał - jak mam cię odnaleźć? Po tym zawrócił i skierował swoje kroki w stronę Łodzi.

  16. Drogi panie, co ja tu widzę? Jest wyrzutnia, która zachwyciła mnie dwa lata temu (Spektrum), o potężnych i wspaniale zróżnicowanych efektach i finałem, którego pozazdrościć jej może niejedna "setka", wyrzutnię która zachwyciła mnie w ubiegłym roku (Mojito), robiącą fantastyczną siekę na niebie i wyrzutnię, która - mam nadzieję - zachwyci mnie w tym roku - X-Type :) Prócz tego widzę sporo ciekawych małych kostek, których nie musisz się obawiać, i wystarczająco dużą dawkę zabawy na dzień i wczesny wieczór w postaci sprawdzonych petard. Jak dla mnie stuff ułożony w punkt :) Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...