Byłem dziś około 9.30 w dwóch polo marketach w Krakowie, w pierwszym w ogóle nie mieli fajerwerków. Ekspedientka nie wiedziała kiedy będą i nawet nie wyraziła jakiejkolwiek chęci żeby się tego dowiedzieć. Najśmieszniejsze jest to że na drzwiach wejściowych wisiał olbrzymi plakat promujący... W drugim polo markecie były tylko 2 wyrzutnie song, 4-5 zestawów rakiet i fontanny z triplexa. Zapytawszy czy mają coś więcej Pani odpowiedziała, że to cały asortyment. Ogólnie porażka, pojadę jeszcze może jutro do tego pierwszego i mam nadzieje coś kupić bo jak nie to będzie bieda.