Ja zrobiłem tak (była to spora rakieta) przykleiłem na jakiś klej z ojcem, włożyłem na 5 minut w imadło. Później obkręciłem kil;kanaście razy taśmą i rakieta poleciała pięknie. Dodam że złamała mi się rakieta z Kung-Fu i jak próbowałem zakleić to pękła w następnym miejscu (słaby kijek) to zakleiłem nierówno byle jak, bałem się że poleci krzywo albo w ogóle nie poleci, ale poleciała pięknie prosto.