Bez obrazy, ale nowy sprzęt kupują ci co nie chcą być nabici w butelke od nieznajomej osoby, która nie wystawia na to gwarancji (chyba, że daje jakąś rozruchową, ale to też nie jest do końca pewne. Bo gdyby sie chciało odzyskać może sie zapaść pod ziemie). Przez co można kupić sprzęt uszkodzony, sprzedany jako nowy i bez możliwości odzyskania jakichkolwiek pieniędzy. Dokładnie tak raz kupiłem Canona A710IS i nie działał, pieniędzy w żaden sposób nie dało się już odzyskać a próbowałem wszystkiego, wkońcu skończył w śmietniku. Bo dla 200zł było by więcej zachodu z formalnościami niż faktycznego zysku. Lecz ponad 1000zł kupowanie czegoś używanego to dla mnie czysta głupota. Bo można się naciąć i 1000zł w błoto.