Skocz do zawartości

Krzyś

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Krzyś

Nowicjusz

Nowicjusz (1/7)

0

Reputacja

  1. W 10sec poszlo materiału na 15min pokazu. Elektornika zawiodła.
  2. Ale co to ma do tego? Bo na pewno nic z zasadami Fair Play które obowiązują w każdej dziedzinie rywalizacji nie ważne, czy jest to sport, zawody, wyścigi itd. Powinien wygrać lepszy. Tym bardziej że w tym przypadku było to wyraziste, ponieważ potrafił to dostrzec profesjonalista jak i laik. Z tego co widzę to wasze tłumaczenie zwycięzcy są na poziomie dzieci z podwórka : "- Ajj damy wygrać tym słabszym, bo sobie nie mogą dać sobie rady, a tamci ciągle wygrywają. Starczy im tego wygrywania! Ileż mogą wygrywać- " Niestety takie festiwale to masa włożonej pracy, przygotowań, gotówki, zaangażowanie całej ekipy itp itd. Nie ma tu miejsca na takie głupie zachowania i tłumaczenia. Jeżeli się nie chce danej firmy można to załatwić w inny sposób. Aczkolwiek firma która wygrywa w danym roku to za rok jest znów zaproszona, to skąd się znów wzięła firma która rok temu miała II miejsce, a na tego rocznym festiwalu znów się pojawiła w Nysie? Powinny być dwie zupełnie inne.... nie było innych chętnych spośród tylu firm? Czy po prostu jakiś układzik? Też nie rozumiem czemu takie sytuacje są tematami tabu tego forum???? MY miłośnicy fajerwerków powinniśmy mieć duży wpływ na takie sytuacje. Jeżeli chcemy mieć coraz efektowniejsze i ciekawsze pokazy pirotechniczne to jak maja się wykazać firmy skoro wyniki festiwali są niejasne? Każdy podświadomie z góry będzie myśleć iż w danym festiwalu może wygrać tylko góra dwa razy lub nawet raz....bo inni tez chcą wygrać pomimo tego że im się nie należy? Czy po prostu zależy od kaprysu sędziego? Każda z firm po jakimś czasie po prostu przestanie się starać. Odwali swoje i do widzenia, co zresztą niektórzy już tak robią. Panie i Panowie... pomyślcie o tym! To nie jest zabawa na podwórku pod blokiem tylko festiwal w którym to firmy wyrabiają swoja prestiżowa markę, a zarazem jeżeli chcemy lepszych festiwali nie pozwólmy żeby pasja zamieniła się tylko i wyłącznie w czysty szalony biznes bez reguł Fair Play.
  3. No z tym "to moje" to tak nie do końca. Każda firma ma trochę inny system oznaczeń swojego arsenału, więc może opisać swoją zgubę. Warunki atmosferyczne i lokalizacyjne które tam panowały mogły się przyczynić do takiej sytuacji: mżawka, kiepskie oświetlenie, piach, wspólne molo z murkiem oraz co najgorsze ta mgła, która po trzecim pokazie wraz z dymem po pirotechnice dawała maksimum 5-10m widoczności. Nie wspominając o pracy od samego rana do wieczora w totalnym deszczu i słońcu na przemian. Czego finałem było tylko posłuchanie wystrzałów i muzyki. Konkluzja... Takie sytuacje mogą mieć niestety miejsce. Ale nic nie jest stracone.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...