Więc tak, było kilka przerw spowodowanych tym że nie wiem jakim cudem bombki zamiast lecieć od zapalników po 2 szt w środku pokazu, walneły 6szt na raz. Z SS było podobnie. Kilka zapalników okazało się uszkodzonych. Uważam jednak że jak na pierwszy raz pod muze, pokaz wyszedł całkiem nieźle ;)/> Stres podniosła też wielkość publiczności, gdyż na oko przyszło z 50-70 osób, jak nie więcej. Miałem przygotowane kilka kamer, ale o wszystkim zapomniałem, odpaliłem pokaz i dopiero zorientowałem sie że nie nagrywam, więc szybko wziąłem telefon i nagrałem nim , stąd trzęsący obraz. Stojaki wytrzymały, finał udał się w 100% tak jak chciałem. O dziwo przy tak dużej publiczności, na początku normalnie było słychać rozmowy, jednak w trakcie pokazu KOMPLETNA CISZA :D/>/> dopiero po wszystkim zaczeły się prawa, i gratulacje, obejmowania się z ludzmi , których w większości nie znam xD Padały taksty typu ,,U mnie wygrałeś wszystko" , ,,przy Tobie wymiękam " ,,czegoś piękniejszego nie widziałem" itp. Miałem coś takiego pierwszy raz w życiu ^^ Wspomnienia niezapomniane. Btw. Zgodnie z waszymi poradami zacząłem rozkładać wszystko o 20:00 i....ledwo sie wyrobiłem, w sumie co do minuty xd