Skocz do zawartości
Ratujmy Polską branżę pirotechniczną ×

Leszel

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Leszel

  1. (sylwek)po 50 gr szt.


    To drogo, nawet u mnie (a u mnie to wszysko drogie jak cholera) kosztowal 40 gr za sztuke...

    Mojemu koledze w sylwka w rece odpaliła (nie odrzucił bo za szybko sie zapaliła) i mu fontanna lekko kurtke przypaliła...
  2. Co innego moge powiedzieć o widowmakerach firmy tropic,miałem tego sylwestra 4pudełka a wypaliły tylko 2


    Widocznie musiały być stare (ubiegłoroczne), bo produkty tropica zwykle nie sa odporne na działanie czasu (zwaszcza jeśli są przechowywane w złych warunkach), mnie tam widowmakery tropica odpalaja niemal zawsze...
  3. 1. Dlaczego interesujesz się fajerwerkami i od kiedy (Przyczyny)
    - od ładnych kilku lat (pierwsze petady juz w wieku 7 lat odpalane były)

    2. Jak trafiłeś na fireworks.com.pl )Dawniej fajerwerki.webd.pl
    - www.google.pl, szukałem przepisów na samoróbki

    3. Od kiedy tu jesteś?
    - 2006-10-29, 10:06

    4. Co sądzisz o userach forum (Ogólnie) i jak się tu czujesz
    - Userzy spoko, mody i admini też, czuje sie to bardzo dobrze

    5. Ocena fireworks.com.pl (W skali 1-10)
    - Ja oceniam na 8/10

  4. Ale muwie prawde...


    mówię przez "ó" bo się odmienia: mówić - mowa.

    Achtung w najgorszym przypadku doprowadziby do sytuacji w której konieczna była by amputacja dłoni (ale sam całej nie urwie). To jaka petarde miał twój dziadek? Bo chyba legalna to one nie była...
  5. Mój kolega miał ciekawy wypadek, bo nie wiem dlaczego przyszło mu do głowy (on lubi chemie i czesto eksperymentuje w domu) żeby siarką z zapałek zapełnić probówke (bardzo małą i zatkaną) i podgrzewać. Okazało się że rurka do odprowadzania wydzielającego się gazu była za mała i ciśnienie rozrwało probówke na drobne, szklane kawałeczki. Miał całe pokaleczone ręce i twarz (1 cm od oka!) a swoim rodzicom powiedział potem że to mój kot go tak podrapał...

    Ja sam rzadko miewam wypadki (raz odpaliłem przez przypadek moona w piwnicy i mnie lekko ogłuszyło), wiadomo ze czasem zdarzy sie drobne poparzenie (ale i tak najwieksze poparzenie jakie miałem z powodu fajerwerek, było gdy płąnoca siarka z ko201 spadła mi na reke) ale z reguły jestem ostrożny i uważny. Znam ludzi którzy urządzaja sobie bitwy na rzymskie ognie (strzelaja do siebie tymi kulkami, kurtki potem takie popalone...) ale ja nigdy tak nie bede robił.

  6. A w tym titaniku może być duży achtung??


    Nie bardzo, bo za szybko zniszczysz statek i nie będzie efektu... chociaz musze spróbować...

    o do efektu filmowego... popularny fugas... jednak litr czy 2 w zabudowaniach to nie tworzy się parometrowa kula ognia odpada przy domu... chyba że po 50ml


    Oczywiście że takich rzeczy nie robi się przy zabudowaniach, żadnego z moich pomysłów (no pierwszy to juz ostatecznie...) nie radze robić na przydomowym podwórku bo możemy mieć (zwłaszcza przy fugasie) kłopoty z policją.
  7. 1. Latający garnek - na betonowa podłoge (na dworze!) kładziemy puszke po ananasach dnem do góry. Na to kładziemy piratke lub mega-piratke ze śmieszka. To wszystko przykrywamy grubym, metalowym garnkiem (najlepiej ciężkim). Odpalamy petarde i zwiewamy - garnek potrafi wylecieć na wysosość 3 pięter (przy mega piratce) i na 2 piętra (przy zwykłej piratce). Achtungi się się do tego nie nadają.

    2. Titanic - budujemy duży tekturowy statek, z ładowniami, drewnianym masztem, wielopiętrowy. Oklejamy od dołu taśmą by na wodzie nie przemiękał, i wzmacniamy steropianem (by łatwiej mu było pływać, steropian ze względów estetycznych warto umieścic w środku statku w którejść dolnej ładowni) Do wszyskich ścian, ładowni, masztu przyczepiamy wszyskie petardy z zakresu ko201-ko204, widow makery i bączki (kilkostrzałówki też mogą być). Następnie całość po brzegi (aż się będzie wysypywać) wysypujemy saletrą zmieszaną z cukrem pudrem. Przytwierdzamy do tego długi lont, zapalmy do i puszczamy na wode (najlepiej jezioro lub staw). Efekt wspaniały...

    3. Wybuch filmowy - bierzemy puszke po dezodorancie lub sprayu i do tego przyklejamy taśmą mega-piratke lub dużego achtunga (ze względu na rozmiar i efekt polecam to pierwsze). Kładziemy na to litr lub dwa bezyny w woreczku nylonowym (zawiązanym oczywiście). Odpalamy petarde (dobrze przedłużyć lont) i zwiewamy - wybuch nie dość że głośny (achtung lub piratka robią swoje), to jeszcze efektowny (benzyna sprawia że podczas wybuchu robi się ogromna chmura ognia, a puszka sprawia że na około latają płonące odłamiki, jak spadna na ziemie to wszysko na około przez minute się jeszcze pali)

  8. Kupiłem ostanio kilka paczek zimnych ogni tej firmy i musze powiedzieć że są byle jakie (rączka ma zacieki z tej masy palnej przez co łatwo się poparzyć), cienkie (o poł milimetra cieńsze niż te z Hestii), łatwo się gną i łamią. Jedynym ich atutem jest bardzo niska cena przez co nadają się jedynie do samoróbek. Miałem też kiedyś okazje mieć rakiety tejże firmy i równiez były bardzo niskiej jakości, ale po niskej cenie. Stawiam 2.

  9. Ja wszyskie fajerwerki trzymam dużym, tekturowym pudle które ładnie pooklejałem brązową taśmą. Rakiety trzymam oddzielnie (duże za łóżkiem, a te mniejsze w pudlach na klawiatury...). Odzielnie (w innym pudle, mniejszym) trzymam fajerwerki robione własnoręcznie razem z materiałami potrzebnymi do ich robienia (w słoikach odzielnie cukier, węgiel itd). Zapałki i zapalniczki walają się u mnie wszędzie na półkach.

  10. Sorry, popieprzyło mi się, ale do 0,5 metra to dociągnie (jak bys odpalił kilkadziesiąt, to któraś na pewno by wyzej poleciała). Rożnica cenowa między makerami i Ko204 jest niewielka..., cena paczki od 2 zł (hurtowo) do 4zł (detalicznie), w paczce 12 sztuk.

  11. Fontanna w Widow Makerach jest tak do 0,5 metra, do wody ich nie wrzucałem, choć wybuchy podwodne robilem z pikolakami (trzeba je energicznie i prostopadle rzucać do wody) to wtedy tak fajnie wybuchają bez dzwięku ale za to z dużym błyskiem i jeżeli jest to mały zbiornik wodny to efekt jeszcze fajniejszy (gorzej jak pikolak wypłynie na powierzchnie - chlapie na wszyskie strony). Próbowalem zrobić fotke kiedy jest ten błysk ale nie udało mi się - zawsze robilem za puźno.

  12. Ja odpalam przez cały rok bo w grudniu kupuje zapasy na 12 miesięcy, a jak się nawet skończą to robie wtedy samoróbki, ostanio latem pamietam jak zrobilem z kumplem gigantyczny tekturowy statek (dużo pomieszczeń i wszysko ładnie poklejone), nawpychaliśmy do wszyskich zakamarków petard (od ko201 do ko204, WidowMakery), i nasypaliśmy po brzegi saletry z cukerm, puściliśmy na wode i rzuciliśmy zapałeczke. Piękne widowisko... co ciekawe dopiero po kilku minutach poszedł na dno...

  13. Mi zawsze WidowMakery wypalają bez zarzutu i tylko jeden raz zdarzyło mi się że w paczce jeden był uszkodzony (siarka odpadła), ale ta paczka była już bardzo stara i "po przejściach" więc...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...