Skocz do zawartości

23/24.06.2012 Warszawskie Wianki 2012


fpshooter

Rekomendowane odpowiedzi

Data - 23/24.06.2012
Godzina - ok. 00:00
Miejsce - Warszawa (podzamcze)
Okazja - Wianki
Wykonawca - Goldregen
Czas trwania - ok 12 min.
Film -



Uwagi: Panowie z Goldregena wreszcie stworzyli pokaz, który na prawdę mi się spodobał. Bardzo przyjemne dla oka widowisko, jedyne do czego można się przyczepić to nadmiar złota, ale i tak jest wielki postęp w tej kwestii ;). 6. min. pokazu chyba dedykowana dla mnie, ten segment przypadł mi najbardziej do gustu oraz smaczek z kawałkiem "Hiway to hell" AC DC (jeden z moich ulubionych zespołów). Gratulacje! Na przyszłość życzę jeszcze śmielszego operowania kolorami i będzie na prawdę super. Moja ocena mocne 9/10 Tak nawiasem, moim skromnym zdaniem, to najlepszy, jak do tej pory pokaz w tym roku w Polsce...

fps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się ten pokaz bardzo podobał końcówka pokazu dobrze zsynchronizowana z muzyką. Od samego początku cos się dzieje, po prostu dobre widowisko nam panowie stworzyli... Mnie sie ten pokaz podoba strasznie jeden z lepszych które zrobiła ta firma Goldregen. I na końcu pokazu chyba im 1 szelka została bo po 10 sekundach ją samą wystrzelili. 9/10 za to ze brokatu za dużo dali na końcu heh ;)






Pozdraiwam

Endriu123457

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, widziałem i powiem Wam, że każde widowisko Goldregena na Wiankach jest niesamowite, ale to co zobaczyłem wczorajszej nocy zaskoczyło mnie jeszcze bardziej. Całość niezwykle zgrana ze sobą, idealna synchronizacja z muzyką, piękne efekty - czego chcieć więcej...? Ogromne peonie z kometami w momencie piosenki Katy Perry zrobiły na mnie równie ogromne wrażenie, po prostu miazga! No i oczywiście na zabrakło baterii wodnych, które zawsze widzów zaskakują, gdy widzą efekty "wynurzające" się z wody. A część z AC/DC pozamiatała. Synchronizacja srebrnych komet i bomb wypadła mistrzowsko. Dla mnie, mówiąc w skrócie, cały pokaz był na najwyższym poziomie. Przygniatająca masa złotego pyłu to już w zasadzie znak rozpoznawczy Goldregena, a finał w takiej postaci zawsze wychodzi bardzo efektownie.
Na uwagę zasługuje także sam podkład muzyczny, który tym razem odbiegał od tych zeszłorocznych. Nie było żadnego soundtracku, Chopina, Możdżera czy utworów już znanych z innych pokazów. Stołeczna Estrada postarała się o bardzo ciekawą "składankę" popularnych piosenek i artystów, z bardzo umiejętnie wplecionym klimatycznym fragmentem piosenki wprowadzającej nutę tajemniczości.
Pokaz w pełni udany, emocje i ciary były, podziękowania dla pirotechników Goldregena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciary to za mało powiedziane, to było po prostu urzeczywistnienie najśmielszych marzeń jakie można było sobie wyobrazić. Coś NIESAMOWITEGO! Oglądałem pokaz bez podkładu (odwieczny dylemat - filmować z drzewami w kadrze, czy bez muzy), a i tak wgniótł w ziemię, natomiast gdy odtworzyłem go sobie razem z muzyką.... ajajaj, ale bomba :) !

Niedługo upnę swój filmik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro vel sobie przysnął, to ja go wyręczę i zalinkuję do jego filmu. Szczerze polecam seans, bo na filmie vela widać jak wielką klasą wykazali się pirotechnicy Goldregena. Wyszedł na prawdę wspaniały pokaz o jakości z wyższej półki europejskiej. Przy okazji jeszcze raz gratuluję i życzę kolejnych tak udanych realizacji.



fps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fps - vel sobie wcale nie przysnął, tylko ma masę roboty :P Teraz jest najgorętszy sezon.

Bartosz mnie wyręczył w tym roku z recenzją, hehe :)

Pokaz jak już wspominałem, CUDO!!! A gdy odtworzyłem go razem z podkładem to siedziałem z koparą przy ziemi. Jeszcze raz dziękuję Panom Goldregenowcom za ten piękny spektakl. Respekt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wie ktoś może w jakim sposób był odpalany pyrobox ? Na każdej barce ktoś siedział, czy na jednej ? A może wgl nikt nie siedział, bo w końcu to trochę hardcore ? Ciekawie mnie to :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


wie ktoś może w jakim sposób był odpalany pyrobox ? Na każdej barce ktoś siedział, czy na jednej ? A może wgl nikt nie siedział, bo w końcu to trochę hardcore ? Ciekawie mnie to :)


Pewnie standard na każdej barce technik i p. Kęsik w centrum dowodzenia z krótkofalówką w ręku ;) Inaczej nie da się skoordynować bo pyrobox chyba nie ma radiomodemów...

fps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że Pyrobox ma radiomodemy :)
Sygnał "start" wyszedł radiem z "player'a" przy scenie.
Odebrał go "master" na środkowej barce.
Na fotce nr 6 album widać antennę.
"Master" po zdublowanym na wypadek awarii kablu rs485 sterował "slave'ami" na wszystkich 3 barkach.
Na wszelki wypadek "master" miał swojego brata bliźniaka, który pracował z nim równolegle.
Poza tym na każdej barce faktycznie siedział pirotechnik, który w przypadku totalnej awarii sterowania miał za zadanie tj. włączyć lokalne sterowanie z odrębnego komputera, wystartowanego na początku pokazu przez "player'a".
Pod ręką miał także zapasowego "slave'a", którego mógł ewentualnie podmienić nawet w trakcie pokazu.
Pokaz musiał "odpalić" ! bo na brzegu stało 100 tysięcy ludzi.
Pozdrawiam,
ZK

PS.
Kameleon, jak już przetestujesz swój system to wypożyczę Ci 2 proste radiomodemy do wypróbowania.
Wystarczy jeden wpiąć przy konwerterze, a drugi przy pierwszym module z szeregu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Oczywiście, że Pyrobox ma radiomodemy :)
Sygnał "start" wyszedł radiem z "player'a" przy scenie.
Odebrał go "master" na środkowej barce.
Na fotce nr 6 album widać antennę.
"Master" po zdublowanym na wypadek awarii kablu rs485 sterował "slave'ami" na wszystkich 3 barkach.
Na wszelki wypadek "master" miał swojego brata bliźniaka, który pracował z nim równolegle.
Poza tym na każdej barce faktycznie siedział pirotechnik, który w przypadku totalnej awarii sterowania miał za zadanie tj. włączyć lokalne sterowanie z odrębnego komputera, wystartowanego na początku pokazu przez "player'a".
Pod ręką miał także zapasowego "slave'a", którego mógł ewentualnie podmienić nawet w trakcie pokazu.
Pokaz musiał "odpalić" ! bo na brzegu stało 100 tysięcy ludzi.
Pozdrawiam,
ZK

PS.
Kameleon, jak już przetestujesz swój system to wypożyczę Ci 2 proste radiomodemy do wypróbowania.
Wystarczy jeden wpiąć przy konwerterze, a drugi przy pierwszym module z szeregu.


Czyli pełen profesjonalizm - jak zawsze z resztą. Backup to podstawa na takich realizacjach. Są jednak bardzo znane firmy na świecie, które rozległe realizacje kontrolują w taki sposób, jak opisałem wyżej np. Zambelli czy Show FX. Niektórzy po prostu nie ufają radiu, jak widać Goldregen do nich nie należy. A wracając do Wianków to mimo takiego zabezpieczenia, zauważyłem, że kilka kanałów na skrajnej lewej barce zawiodło, na szczęście podpięte do nich było tylko kilka kostek i kilkanaście bomb, a przeciętny widz raczej niczego nie zauważył, tym bardziej, że po ok. 30s. wszystko już szło zgodnie z planem.
Przy okazji jak już się Pan wypowiedział, to nie omieszkam napisać, że przy pisaniu scenariusza na tegoroczne Wianki, ktoś w firmie chyba wziął sobie do serca nasze uwagi, co zaowocowało zmianą podejścia i znacznym wzrostem liczby kolorów w kompozycji w porównaniu z latami ubiegłymi. Bogu dzięki, że nikt z UM nie wpadł na "genialny" pomysł, żeby popsuć widowisko muzyką przeznaczoną dla wybranych, niekoniecznie pasującą do spektaklu pirotechnicznego. Popowo-rockowa mieszanka, którą nam zaserwowano wyszła nie tylko oryginalnie, ale i znakomicie uzupełniała kompozycje na niebie, dzięki czemu całość wypadła nie tylko okazale ale i bardzo efektownie.

fps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic podobnego, absolutnie nie ufamy radiu, a poza tym przy radiu praktycznie nie da się dublować sterowania.
Radiem poszedł wyłącznie sygnał "startu" z "playera" powtórzony po 0,1 sekundy, a potem sterowanie przejął "master" na barce.
Nie bardzo wyobrażam sobie synchronizację singli na 3 barkach na komendy przez radio :)

Jeśli chodzi o brakujące efekty, to po prostu skutek zaśniedzenia styków w złączu, którego ktoś niestety nie sprawdził!
Sygnały testowe przechodziły przez nie, ale wysokoprądowe sygnały odpalania już nie.

A co do naszych preferencji kolorystycznych to nic się nie zmieniło.
Preferujemy złoto, ale akceptujemy też inne kolory :)
A tak na poważnie, to poprostu importerzy mają w końcu trochę więcej towaru na składach i można kupić kilkadziesiąt bomb danego rodzaju i kalibru w innym kolorze niż złoty :)
Przy mniejszych pokazach zawsze można sobie jakoś poradzić z towarem, ale przy dużych widowiskach zaczynają się strome schody.
Zwłaszcza, że decyzje o pokazach organizatorzy imprez podejmują zwykle na samym końcu.

Pozdrawiam,
ZK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nic podobnego, absolutnie nie ufamy radiu, a poza tym przy radiu praktycznie nie da się dublować sterowania.
Radiem poszedł wyłącznie sygnał "startu" z "playera" powtórzony po 0,1 sekundy, a potem sterowanie przejął "master" na barce.
Nie bardzo wyobrażam sobie synchronizację singli na 3 barkach na komendy przez radio :)

Jeśli chodzi o brakujące efekty, to po prostu skutek zaśniedzenia styków w złączu, którego ktoś niestety nie sprawdził!
Sygnały testowe przechodziły przez nie, ale wysokoprądowe sygnały odpalania już nie.

A co do naszych preferencji kolorystycznych to nic się nie zmieniło.
Preferujemy złoto, ale akceptujemy też inne kolory :)
A tak na poważnie, to poprostu importerzy mają w końcu trochę więcej towaru na składach i można kupić kilkadziesiąt bomb danego rodzaju i kalibru w innym kolorze niż złoty :)
Przy mniejszych pokazach zawsze można sobie jakoś poradzić z towarem, ale przy dużych widowiskach zaczynają się strome schody.
Zwłaszcza, że decyzje o pokazach organizatorzy imprez podejmują zwykle na samym końcu.

Pozdrawiam,
ZK


Dziwne bo sporo firm nie ma problemu z zaopatrzeniem się w bardzo zróżnicowany materiał, a strzelają na prawdę sporo pokazów np. Surex, Grom, Click, Fenix czy Nakaja... W każdym razie na pewno nie ma większego problemu z zakupami, tym bardziej, że na wiosnę są zawsze spore zapasy na magazynach u importerów, a duże realizacje, każdy wie, żądzą się swoimi prawami i firmy wiedzą o nich z wyprzedzeniem, bo ustala się przecież wcześniej jaki będzie podkład i jakie są wymogi co do scenariusza...
Myślę, ze problem tkwi głębiej, a dokładnie w pomysłach p. Kęsika, który ewidentnie kocha złoto. Oczywiście brokat i efekty pokrewne robią ogromne wrażenie, co słychać z resztą w "ochach i achach" na filmie vela, ale jeśli stają się podstawą kompozycji pokazu stają się po prostu nudne. Dobre widowisko musi być zróżnicowane i oparte nie tylko na srebrno-złotej tonacji, ale i barwnych kompozycjach. Kolorowe peonie, chryzantemy czy dalie to nieodłączny element każdego pokazu. Złoto za to świetnie dopełnia te kolorowe efekty i jest doskonałe np. na tzw. "fake finals" czy do podkreślenia koloru niebieskiego czy czerwonego, z którymi idealnie współgra. Jest to oczywiście moje subiektywne zdanie, bo ja osobiście jestem zwolennikiem stylu włoskiego, gdzie operuje się bardzo dużo kolorami i kształtami. Z drugiej strony moje zdanie podziela chyba większość ludzi oglądających pokazy. Takich braw i okrzyków radości nie słyszałem już dawno po pokazie na warszawskich Wiankach, a to o czymś świadczy... W każdym razie trzymam kciuki, aby kolejne realizacje były równie udane :)

fps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...