Skocz do zawartości

Ełk Ogień & Woda 2011


PaulWinter

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Troche czasu na podsumowanie festiwalu w Ełku, a ze tylko troche wiec nie bede sie za bardzo rozpisywal...

Jestem mile zaskoczony miejscem oraz cala impreza - gratuluje i mam nadzieje ze bedzie sie ona rozwijac :)... Bylismy tam pierwszy raz i choc nie wygralismy to z checia tam wrocimy ( przynajmniej ja )


Zacznę od mistrzow
- GOLDREGEN - super pokaz dobrze zsychronizywany z muzyka i jak zwykle zloto najpiekniejsze... poza tym fajne chlopaki, tylko nie zrozumcie mnie zle ;)

- GromZbig - w swoim stylu, duzo materialu wloskego i co za tym idzie przyjemne dla oka efekty - troche czasy kostek zawiodly na koncach piosenek idac po czasie ale ogolnie super... mnie nie przeszkadzalo ze muzyka byla ta sama co w Ustce bo mnie tam nie bylo...

abstrahujac zadam pytanie "fps" - czy zespol muzyczny przygotowujac swoj wystep zmienia go co miejscowosc ???

- EFEKT - odkrycie festiwalu... mnie sie osobiscie podobal pokaz i synchro bylo bardzo dobre... muzyki mi sa znane i bardzo dobrze zostal dobrany material, widac ze maja dobry wzor ;)... ogolnie wielki postep od ostatniego razu, jak widzialem ich na zywo :)... firmo EFEKT idzcie dalej ta droga... ogolnie gratulacje :D

- NAKAJA - szkoda mi chlopakow bo nie do konca zaprezentowali co chcieli... system nie odpalil wszystich sekwencji i co za tym idzie widowisko stracilo na okazalosci ale mimo tych brakow moglo sie podobac... mam nadzieje ze problem ze sprzetem juz sie nie powtorzy... pozdrawiam

- SUREX - ciezko oceniac samego siebie ale nie moge sie zgodzic z "fps" ze widowisko bylo chaotyczne wg mnie gralo wszystko jak w SUREXowskim zegarku ;) a nosilo nazwe "PLAYLISTA"... ja wymyslilem - aby uzyc takiego podkladu na tym festiwalu i pomysl sie ogolnie w firmie spodobal...
tutaj kolejne pytanie z mojej strony do "fps"
czy jak jest playlista w radio to spiewa tylko Monika Brodka??? (notabene gwiazda festiwalu w Ełku)...

strzelilismy adekwatnie do budzetu i jestesmy zadowoleni, ze wszystko poszlo wg planu :)... Bezcenne jest zdobyte doswiadczenie oraz znajomosci :) szczegolne pozdrowienie dla naszego antyradaru ;) Marcina... Wszystkim ktorzy stracili zlotowke za odany na nas glos dziekujemy :)

trzymajcie za nas kciuki... W najblizszym czasie jedziemy do Monaco i mamy zamiar kontynuowac dobre wrazenie jakie zostawila tam firma GromZbig...

pozdrawiam wszystkich, ktorzy przeczytali powyzszy tekst do konca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Monaco, ale i Knokke, gdzie startował Goldregen - swoją drogą ciekawie było posłuchać rozmowy byłych i przyszłych uczestników tego festiwalu.

A póki co daję swoje filmy:
Grom-Zbig:
http://www.youtube.com/watch?v=XK434ecEq2k

Efekt:
http://www.youtube.com/watch?v=lL7lsh8k_D0&feature=mfu_in_order&list=UL

Surex:
http://www.youtube.com/watch?v=4HtsD-FfUWI&feature=mfu_in_order&list=UL

Goldregen:
http://www.youtube.com/watch?v=bx_58Rnsm0I&feature=mfu_in_order&list=UL

I ciekawostka od gości z Zawiercia - pokaz z wykorzystaniem latających modeli śmigłowców (których nie sfilmowałem, bo trudno byłoby je uchwycić w kamerze) i mały, aczkolwiek efektownym pokazem:
http://www.youtube.com/watch?v=iJPuvVjWGLY&feature=mfu_in_order&list=UL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak do konca B)... vel jakbys nie wiedzial ;) to po drodze mamy jeszcze maly festiwalik w Szczecinie - PyroMagic ale to juz inny topik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Szczecinie naturalnie też się spotkamy ;) I mam nadzieję, że w Berlinie też.

A o wszystkich festiwalach Surexa, to trzeba byłoby założyć osobny dział na forum :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się bardzo podobał pokaz firmy Surex. Moim zdaniem ten pokaz i pokaz Efektu były najlepsze i tylko na te firmy wysłałem nie jednego smsa (Ogień1 i Ogień 4 ;) ). Tym bardziej zdziwił mnie werdykt jury. Bardzo dobry pomysł z użyciem takich utworów i bardzo dobra synchronizacja (może po filmach tego nie widać, ale na miejscu wręcz widziało się muzykę). Żałuję, że nie nie będę miał zbyt prędko możliwości obejrzenia kolejnych pokazów Surexa. Wydaje mi się, że jakość użytych materiałów to nie podstawa do oceniania pokazu... czasem można uzyskać lepszy efekt nie koniecznie używając tylko najwyższej półki.

Jeśli chodzi o głosowanie smsowe, to Surex był na z góry straconej pozycji. Nie dość, że miał najmniej czasu na zbieranie głosów, to jeszcze 3/4 zebranych ludzi miała w głębokim poważaniu wysyłanie smsów i od razu po pokazie ruszyli do domów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basto ja napisałem, że panował chaos i będę się tego trzymał. Miks stylów muzycznych był co najmniej egzotyczny. Kto ładuje w jednym ciągu legendę rocka Scorpions (Hurricane z resztą to wg. mnie najlepszy kawałek tego pokazu) i jakieś tam klubowe brzdąkanie?
Taki podkład wyśmienicie sprawdza się na imprezach typu Opener czy CLMS (z resztą pokaz na Openerze to jedno z większych zaskoczeń na plus tego sezonu), ale nie na festiwalu, gdzie ma się tylko 8 min. na zaprezentowanie widowiska. Jak na mój gust tak krótkich pokazów nie powinno dzielić się więcej niż na 3-4 części i to spięte w logiczną całość np. brzmieniem gitarowym jak u Groma czy doskonale komponującą się z fajerwerkami muzyką H. Zimmera w pokazie Efektu. Natomiast podkład typu "lista przebojów" znacznie lepiej pasuje do dłuższy widowisk. Jeden z lepszych patentów w tym stylu to finałowa część pokazu Iguala na NdF 2008:

http://vimeo.com/3148913

Jeśli chodzi o pokaz Groma to napisałem tylko i wyłącznie dlatego o podkładzie muzycznym, ponieważ na festiwalu powinno być oryginalne widowisko a nie tylko modyfikacja tego, co strzela się od 2 lat.
fps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


I ciekawostka od gości z Zawiercia - pokaz z wykorzystaniem latających modeli śmigłowców (których nie sfilmowałem, bo trudno byłoby je uchwycić w kamerze) i mały, aczkolwiek efektownym pokazem:

Ta część z helikopterami momentami wyglądała jak dziecięca zabawa. Zdaję sobie sprawę, że nie było to łatwe zadanie, ale mówię jak to wyglądało. Szczerze powiedziawszy to liczyłem na coś bardziej widowiskowego. Pokaz faktycznie mały (w porównaniu z pozostałymi tego i poprzedniego dnia) ale ciekawy.

Jeśli chodzi o pokaz Groma to napisałem tylko i wyłącznie dlatego o podkładzie muzycznym, ponieważ na festiwalu powinno być oryginalne widowisko a nie tylko modyfikacja tego, co strzela się od 2 lat.

Grom był jedną z trzech firm, jakie widziałem dwa tygodnie wcześniej w Ustce. Co najmniej nie fajne było to, że tylko oni użyli dokładnie tego samego podkładu, przy czym pozostali wykonali zupełnie nowe widowisko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tym bardziej zdziwił mnie werdykt jury.


Jedyne co musi byc poprawione na tym festiwalu to nie same jury ;) tylko naglosnienie lub zmiana miejsca skad ma oceniac jury... Tam gdzie sie znajdowali nie mieli najmniejszych szans z ocena synchronizacji ogni z muzyka... muzyke slyszeli ogladajac flesze ;)...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basto budżet pokazów też mogliby poprawić ;) Nie zmienia to faktu, że tegoroczna edycja festiwalu w Ełku stała na najwyższym w historii poziomie. Aż miło się patrzy jak rodzime firmy zaczynają zmniejszać dystans do europejskiej czołówki, a wręcz do niej się wdzierają i tutaj ukłon dla firmy Surex za wspaniałe widowiska festiwalowe w Europie i nie tylko ;)
Już około 10 lat obserwuję rynek pirotechniczny w Polsce i muszę przyznać, że w ostatnich 2 latach widać wyraźny progres. Pojawiają się owi gracze, którzy zaczynają się liczyć, choćby S-piro czy RG Lider. Coraz więcej firm dysponuje też nowoczesnymi systemami,a starzy wyjadacze ciągle muszą się dozbrajać, żeby nadążyć za konkurencją. Wszystko to tylko z korzyścią dla widza, bo porządnie zsynchronizowany z muzyką pokaz można zobaczyć teraz nie tylko na festiwalu, czy imprezie typu Wianki, ale również na dniach miast czy wręcz wiejskich festynach oraz imprezach prywatnych.
Teraz potrzeba jeszcze, żeby ktoś dofinansował festiwale dla rodzimych firm na poziomie takim jak chociażby PyroMagic. Piękną sprawą byłoby zobaczyć rywalizację polskich firm przy takim budżecie jaki mają uczestnicy szczecińskiego festiwalu. Jestem pewien, że pokazy byłyby co najmniej na takim poziomie jak dotychczasowych zwycięzców w Szczecinie, a nawet lepszy bo odpadają koszty związane z logistyką.

fps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wszystkie firmy występujące w tym roku w Ełku mogłyby spokojnie zawalczyć (z pozytywnym skutkiem) o najwyższe miejsce na podium podczas PyroMagic. Porównując tegorocznych uczestników Ognia i Wody do np. Rohr-a, czy Reyesa, to jestem aż dumny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W końcu miałem trochę wolnego czasu na opisanie tegorocznego Ognia I Wody ;)

Cztery lata temu po raz pierwszy można było usłyszeć o interesująco brzmiącej imprezie Ogień i Woda. Już pierwsza edycja zapowiadała się całkiem ciekawie – do walki stanęły wtedy firmy takie jak Pretor, Hestia Baltic, Goldregen oraz Nakaja Art. Wszyscy zadawali sobie wtedy pytanie, czy festiwal ten na stałe wpisze się w kalendarz fanów widowisk pirotechnicznych, czy może podzieli los PyroMachiny, niedoszłego festiwalu w Gdyni czy Władców Ognia. Na szczęście w tym wypadku organizatorzy potrafili się dogadać i w dniach 15 oraz 16 lipca 2011 roku, nad jeziorem ełckim zapierające dech w piersiach spektakle oczarowywały publiczność 4 raz z rzędu. Imprezy takie jak ta, dają powód do radości, gdyż tego lata fajerwerki kradnące widzom uczucia były prezentowane przez aż 5 firm (największa ilość uczestników w tym roku). Ełcki Ogień & Woda powoli staje się wiodącym festiwalem pirotechniki widowiskowej w Polsce. Dziękując organizatorom za wysiłek włożony w dopięcie na ostatni guzik tego święta wszystkich spragnionych ognia na niebie, pozostaje mieć nadzieję, że już za rok na miejską plażę przyjdzie jeszcze większy tłum i będzie mógł oglądać jeszcze większe pokazy.

EFEKT
Od dzisiaj nazwę firmy – EFEKT oraz określenie perfekcja można używać zamiennie, gdyż właśnie perfekcja to pierwsze co przyszło mi na myśl tuż po obejrzeniu tego spektaklu. Od pierwszego do ostatniego wystrzału widać było, że scenariusz został przygotowany z niebywałą pieczołowitością i dbałością o szczegóły. Nie ma co ukrywać, że Ełk był swego rodzaju oknem z widokiem na większe realizacje niż te, spotykane w południowo-wschodniej Polsce. Należy liczyć na to, że pokazanie się szerzej publiczności przyciągnie uwagę organizatorów większych imprez do firmy z Chełma, gdyż poziom zaprezentowanego pokazu był niesamowicie wysoki. Nie często w Polsce można widywać sekwencje opierające się na 9 punktach, w czasie trwania których odpalonych zostaje 96 pojedynczych komet w zaledwie 10 sekund. Przez ponad 8 minut widzowie byli zaskakiwani kolejnymi porcjami singli i min, które w niesamowicie efektowny sposób współgrały z podkładem muzycznym. Gdy ku swojemu wybuchowemu przeznaczeniu zaczęły się wznosić flagowe 6” Efektu - Blue Peony w wariantach Dragon Eggs Pistil i Chrys Cracker Coconut, obok eksplozji słyszeć można było zachwyt widzów, podsycany przez kolejne części pokazu, czyli chmury crackingu i złotego, brokatowego opadu. Po tegorocznym Ogniu & Wodzie marzeniem każdego, kto respektuje piękno podniebnej magii powinna być możliwość obejrzenia kolejnych, tak okazałych realizacji firmy Efekt z Chełma.

http://www.youtube.com/watch?v=lL7lsh8k_D0&feature=mfu_in_order&list=UL

NAKAJA ART
Po niezmiernie zacnym występie krakowskiej firmy w Ustce, apetyt na coś równie dobrego był bardzo duży. Niestety nie wszystko poszło tak jak powinno i miejscami na pokazie odczuwało się stagnację – mam na myśli min. część z samymi wulkanami. Owszem, byłoby to efektowne, ale na mniejszych pokazach z mniejszą widownią. Można domniemywać, że czarne niebo miało być wypełnione tym materiałem, który nie wypalił przez wadliwe działanie systemu FireMaster. Kolejny raz rzucił on kłody pod nogi pirotechników Nakaji. Przedstawiony program byłby o wiele bardziej interesujący, gdyby włoski sprzęt sprawował się tak jak powinien. W przeciwieństwie do pokazu z Ustki, tym razem dominował materiał chiński firm Jorge i Triplex. Dół pokazu stanowiły kostki pionowe ustawione pod różnymi kątami, z kilkoma wstawkami z min – całkiem miłe dla oka i ucha były te, o efektach srebrnych wirów przechodzących w huk i brokatu z red strobo pistil. Warte uwagi były też Jorgowskie one-rowy o efekcie czerwonych kul przechodzących w saluty. Finał upłynął pod znakiem migoczących koron z cracklingowym pistilem strzelanych z 5 pozycji jednocześnie. Ostatnim akordem było 5 sztuk tych ładunków, wzbogaconych o złote wachlarze u dołu

(awaria kamery, a w związku z tym brak filmu – pokaz do wyszukania w serwisie YouTube)

GROM-ZBIG
Na Groma można liczyć zawsze – gdzie się pojawi, tam zawsze widzowie muszą być przygotowani na dobre widowisko. Nie inaczej było w tym roku. Ełk miał być swego rodzaju rewanżem za występ w Ustce, kiedy to pogoda i fakt, że materiały przeleżały całą noc w mokrym piasku sprawił, że pokaz nie był z rodzaju tych, do których się przyzwyczailiśmy mówiąc o Gromie. Ten sam podkład muzyczny i lekko zmieniony scenariusz tutaj wypadł znakomicie. O niebo lepiej, niż dwa tygodnie wcześniej. Dominacja materiałów europejskich dała się odczuć tuż po starcie programu, fundując wszystkim prawdziwy raj dla oczu. Od zawsze wiadomo, że wraz z ceną produktów włoskich czy hiszpańskich, w parze idzie ich jakość, co w Ełku dało się zauważyć. Nie tylko same materiały, ale i sposób ich wystrzelenia, a więc zastosowane układy, kompozycje i synchronizacja budziły respekt. Szczególnie widowiskowy był wstęp do drugiej części „I love rock ’n roll”, złożony z min i singli, które dograne co do setnych sekundy stworzyły wspaniałą kompozycję. Jury z pewnością przyznało dodatkowe punkty za baterie wodne, które strzelając z jeziora znacznie poszerzyły kompozycję. Ścisły finał został podzielony na dwie części: pierwszą z nich stanowiły bomby firmy Igual, których pył zostając na niebie przez długi czas pokazywał jakość tego typu ładunków i wyjaśniał różnice w cenie w porównaniu do produktów chińskich. Ostatnie strzały pokryły niebo stroboskopami oraz złotem.

http://www.youtube.com/watch?v=XK434ecEq2k&feature=related

SUREX
Najbardziej utytułowana firma w Polsce oraz jedna z najbardziej cenionych na światowych festiwalach firm w Europie swój występ rozpoczęła jako trzecia. Przedstawiony został układ znany z festiwalu Open’er, którego podkład składał się z utworów wykonawców muzyki elektronicznej oraz alternatywnej. Wersja na Ogień i Wodę została wzbogacona o utwór Hurricane. Każdy motyw muzyczny oznaczał kompletnie inną kompozycję oraz inny rodzaj efektów. Widzowie mieli zafundowaną swego rodzaju podróż przez kolejne efekty pirotechniczne, których bogactwo w tym pokazie było bardzo duże. Widać było, że scenariusz został opracowany przez osobę z dużym doświadczeniem, bo trudno byłoby zastosować materiał jeszcze bardziej pasujący do tej muzyki. Miejscami zauważalna była różnica w budżecie pomiędzy Ełkiem, a festiwalami zagranicznymi, gdyż niekiedy na niebie wybuchały jedynie po dwie, trzy bombki. Było też kilka tak zwanych „momentów”, nadających niepowtarzalności, do których zaliczyłem np. falę składającą się z 50 pocisków time rain w 1,40 min., wykończenie minami utworu Scorpionsów oraz rozpoczęcie przedostatniego kawałka, autorstwa The Chemical Brothers bombami, które budowały swego rodzaju piramidę i perfekcyjnie wpisywały się w motyw tej piosenki. Tym razem część finałowa upłynęła tradycyjnie pod znakiem brokatowych koron. Bardzo ciekawym zakończeniem była salwa z salutami, które wybuchły razem z efektem dźwiękowym grzmotu. Cały pokaz można podsumować dwoma epitetami: kolorowo i pomysłowo.

http://www.youtube.com/watch?v=4HtsD-FfUWI

GOLDREGEN
Już rok temu, prezydent miasta zapowiedział, że 3-krotni laureaci Grand Prix Ełckich Błyskawic pojawią się również za rok – tym razem w roli mistrzów. Tak też się stało i o godzinie 1:30 w nocy, już po ogłoszeniu wyników dla najwytrwalszych widzów zaprezentowany został pokaz firmy Goldregen. 4-minutowa ekspozycja była dobrym zwieńczeniem 2-dniowych zmagań polskich ekip. Zastosowany podkład, którego rolę pełnił utwór Within Temtation – Mother Earth nadawał całości wyjątkowego klimatu tajemniczości, rozświetlanego przez pirotechników Goldregena. Złote komety, złote wachlarze, złote korony, chryzantemy i wierzby, a więc charakter tej firmy został w 100 % oddany. Z ciekawszych efektów można wymienić rozpryski z gwiazdkami typu tiger tail oraz migoczące na pomarańczowo komety, które przypadły mi do gustu. Doskonałą kompozycję stworzyło 5 V-ek złożonych ze srebrnych, migoczących rzymskich ogni, którą dopełniały bomby red Strobo – był to przedsmak finału, przeprowadzonego w złotej tonacji. Widowisko zostało zakończone w pięknym stylu, a mianowicie bombami typu salute.

http://www.youtube.com/watch?v=bx_58Rnsm0I&feature=related


Oprócz tego teatry ognia, występy teatrów plenerowych, multimedialne fontanny oraz pokaz lotniczo-pirotechniczny:

http://www.youtube.com/watch?v=iJPuvVjWGLY

Dwa dni wspaniałej imprezy plenerowej, która swym poziomem wyznacza nową jakość w polskiej pirotechnice, rozwija ją oraz motywuje polskie firmy do rozwoju. Organizatorom, a w szczególności koordynatorowi od strony pirotechnicznej wydarzenia – Pani Małgorzacie Guzowskiej, właścicielce firmy RG Lider jeszcze raz należą się ogromne brawa. Oby przyszły rok był równie udany, a budżet jeszcze większy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...