Skocz do zawartości

MÓJ NAJGORSZY SYLWESTER


ADRIAN

Rekomendowane odpowiedzi

08/09 był i fajny i najgorszy.juz od rana wyszedlem z kolega postrzelac petardami na podworku.jakis dziadzia sie przyczepil ale my nic se z niego nie zrobilismy.pozniej poszedlem do domu i po 16 znowu wyszedlem,z 3 kolegami.kupilismy troche petard na stoisku ale szybko je wystrzelalismy.okolo 21 kolega po mnie przyszedl a ja.....wzielem wszystkie fajerwerki jakie mialem....ogromny blad.pozniej wyszedlem jeszcze z mama na podworko zeby popatrzec na innych a moj brat strzelal fajerwerki bo mu sporo zostalo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 215
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Najgorszy ? Hmm.. sprzed roku :) Kupiłem wyrzutnie dużą mistrzowie ognia w biedronka i kiedy ja ustawilem i odpalilem przewrócila sie i stzrelala na ziemi w kierunku ludzi. I jeden z nich zaczal mnie gonic i uciekalem przed nim przez miasto dobre 15 minut (razem z siatka pelna moich fajerwerkow) ; /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie to nie pamietam którego roku ale kilka zestawów rakiet i się okazało że nakupywałem jakieś....coś XD Ludzie odpalali różne wyrzutnie, lepsze rakiety a ja się męczyłem z tym ...czymś. Zbicie ogółem :neutral: od tamtego czasu wybieram konkretniejsze, do kitu fajerwerki co nie przynoszą ..radosci(?) :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh... niestety pamietam ten najgorszy był to 2004/2005 Wtedy Spałem u Babci bo rodzice Byli na balu musiałem odpalić wszystko o 17.00. Bylem taki Zły że o 00:00 Poszedłem spać, Bo babcia do mnie urwie Ci rękę nawet popatrzeć nie mogłem przez okno :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie złych nie miałem, miałem za to takie sny w których zostawało np. 3 godziny do 00:00 i nie miałem fajerwerków i nie było szans zeby zdązył je kupic , to były dosyć straszne sny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, kilka lat temu miałem 50 rakiet (wyjeb... i tanich) i puściłem to wszystk o 11 (nie mogłem wytrzymać :()

A wiecie jaki mam sen od niedawna - że jest 31 godz 22:00 i lecę szukać fajerwerek i nie mogę nigdzie dostać i brak strzelania. To naprawdę koszmar!


Też tak miałem i zawsze po przebudzeniu biegłem sprawdzić czy nic nie zginęło ze stuffu :razz:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dziwne że dużo osób miało podobny sen xD
Może mpi miał sen że wszystko wykupił we wszystkich sklepach to nam zabrakło xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie sny, że jest Sylwester, godzina 21:00. a ja nie mam NIC przygotowane. Akumulatory do kamery nienaładowane, kasety miniDV nieprzygotowane... potem się okazuje, że fajerwerków też nie zdążyłem zamówić xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to byl chyba 2005/2006 jak tak sobie teraz licze. wszystko ladnie, pieknie. po raz pierwszy mam jakies porzadne (tak mi sie wtedy wydawalo) fajerwerki. mialem chyba ten duzy zestaw z biedronki jupiter czy cos takiego i kung fu. godzina 20, ja w domku niecierpliwie przed telewizorem zajadm chipsy z bierdonki (to wazne). godzina 22<- okazalo sie ze chipsy byly przeterminowane, ja dostalem zatrucia, nie moglem usiedziec 10 minut nie idac do kibla, rzygalem, sralem i cholera wie co jeszcze. udalo mi sie tylko wyjsc na 5 minut, wystrzelic te 6 rakiet i do domu. potem jeszcze tydzien lezalem w łózku bo zanim mi zatrucie przeszlo zapalenia oskrzeli dostalem.


troche tez martwie sie o tego sylwka bo chce miec duzy stuff (co najprawdopodobniej stanie sie faktem) ale wtedy bedzie problem zeby to zabrac na jakas impreze. wiecie; nawiani 17 latkowie+fajerwerki=nieszczescie na 90% i cholera nie wiem co zrobic. isc na impreze czy zostac w domu z rodzicami. co prawda rok temu dalismy rade, ale rok temu bylo raczej spokojniej i mniej tego wszystkiego, a i tak w ciagu 5 minut zabrali mi szelki do moździerzy, rekiety i poszlo wszystko po ziemi na obwodnicy. dobrze ze wyrzutni sie nie tykali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie sny, że jest Sylwester, godzina 21:00. a ja nie mam NIC przygotowane. Akumulatory do kamery nienaładowane, kasety miniDV nieprzygotowane... potem się okazuje, że fajerwerków też nie zdążyłem zamówić xD


No własnie mi się zdaje że wszyscy mają takie koszmary, (podobne) Bo na sylwka wyczekujemy dlugo i wogóle no i tam takie i takie tam no logczine xD no że sylwek jest raz i te fale alfa beta mąca nam w mózgu i taki obraz na opak mniej więcej

[ Dodano: 2009-11-04, 17:39 ]
troche tez martwie sie o tego sylwka bo chce miec duzy stuff (co najprawdopodobniej stanie sie faktem) ale wtedy bedzie problem zeby to zabrac na jakas impreze. wiecie; nawiani 17 latkowie+fajerwerki=nieszczescie na 90% i cholera nie wiem co zrobic. isc na impreze czy zostac w domu z rodzicami. co prawda rok temu dalismy rade, ale rok temu bylo raczej spokojniej i mniej tego wszystkiego, a i tak w ciagu 5 minut zabrali mi szelki do moździerzy, rekiety i poszlo wszystko po ziemi na obwodnicy. dobrze ze wyrzutni sie nie tykali


Lepiej zostań z rodzicami w domu... nie chcemy tracić użytkowników
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... mój najgorszy sylwester to bez wątpienia rok 2001/2002 gdy miałem chyba z 9 lat, a co roku chodziłem z ojcem strzelać jakimiś rakietami czy wyrzutniami i niestety zdarzyło się że rodzice pojechali na potańcówkę, a ja zostałem z babcią w domu po czym o 24 niemalże ze łzami w oczach patrzyłem zza okna jak inni strzelają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mój najgorszy sylwek był wtedy kiedy rozchorowalem się właśnie 1 dzien przed sylwestrem, zaczęła mnie strasznie głowa boleć i rodzice mi niepozwolili isc.
Cóż miałem tylko 9 lat ale stuff za 300zł był fajny... szkoda tylko ze mój tato go odpalał : /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pamiętam jak miałem ze 7 lat i strasznie mi się chciało spac więc powiedziałem mamie żeby mnie obudziła przed 24...niestety mama mnie nie obudziła,ale mówiła mi że przez sen mówiłem "To wojna!" :mrgreen:.Ale cóż musze tego sylwka mamie wybaczyc :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mój najgorszy sylwek (2003/2004) był jak nie miałem zielonego pojęcia o tej stronie i o fajerwerkach to tato kupił mi space explorer jakieś pikolki i mini zestaw aa i zimne ognie to była porażka efekty 0 no mi było żal jak ktoś przyp.... dobrą rakietą a ja pff to było żałosne :P
a ten 2009/2010 to będzie coś ;P ( 150zł) a mam jeszcze nie wie :lol: załamie się :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy sywester byl 08/09. nie znalem sie fajerwerkach i wogole kupilem na bazarze 2 rakietki ze smieszka i paczke zukow 6 szt. No i tylko to 2 rakiety ze smieszka niewypalily i 4 zuki tez niewypaly. NO I MIALEM ZAJEBISTEGO SYLWKA Z 2 ZUKAMI :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

U mnie każdy sylwester był udany ale miałem kiedyś koszmar: śniło mi się że nie miałem w ogóle stuffu w sylwester poszedłem do sklepu i okazało się że wszystko było już wykupione i z szału agresji zacząłem demolować sklep :twisted: . Ale naszczęście to był tylko sen (i dla mnie i dla sklepu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dziwne ale też miałem taki sen kilka lat temu że jest godz 20 a ja nic nie mam wielka panika szukam czegoś i znajduje kilka petard.
Sylwka pod wzgledem fajerwerek złego nie miałem nigdy ale doszły inne nieprzyjemne okoliczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni ( tygodni) nie napisałem dobrego posta ale za to ten będzie w 100 % szczery ,niestety. Pisze go ku przestrodze ....

Zaczęło się od pewnego wrześniowego dnia byłem świeżo po urodzinach , szkoła się zaczęła itp. Z faktu że byłem po urodzinkach miałem trzycyfrową sumkę ( powiedzmy że więcej że 300 zł ) . Ja głupi zostawiłem kopertę na półce i nie zamknąłem pokoju rano ...

* * *

Przychodzę ze szkoły wszystko gra i happy nagle dzwoni mama i mówi że " pozwoliła sobie pożyczyć na zakupy bo jedzie z siostrą do galerii i ojca jeszcze nie ma a wziął portwel do pracy " i mruknęła coś tam że odda po wypłacie . Myśle se " no dobra jak tata pożyczał to jeszcze odsetki były pewnie teraz też tak będzie "

* * *

Mijały dni tygodnie o kasie zapomniałem aż do listopada gdy dowiedziałem się że jest wspólne kupowanie i rabat 25 % zwróciłem się do mamy żeby oddała mi moje pieniądze
bo chce złożyć zamówienie w internecie , mama już wyciąga kase i pytanko
-a co chcesz zamówić ??


ZA JEDNO KILKA ZA DUŻO TĘPIĘ SIĘ DO DZIŚ


- fajerwerki , na forum jest wspólne kupowanie i chce zamówić teraz a paczka przyjdzie później ...

I zaczął się Sajgon
Awantura oto że mi nie da tych pieniędzy trwa do dziś skutki są takie że do mamy się nie odzywam a jak próbowałem rozmawiać z ojcem to mi powiedział
-a pomyśl ty na chłopski rozum :

-wssssssiiiiiiuuu - Rakieta 5 zł
- wsssssssssiu - 5 zł

Na to ja :

Puszka piwa 3 zł , fajki 8 zł razy 365 = ....

Dostałem w morde za pyskowanie i szlaban na kompa ( dlatego nie było mnie tak długo na forum ) .

----------------

Podsumowując :

Kasy ,jak nie było tak nie ma ;
Fajerwerków ,jak nie było tak nie będzie ;

Jaki z tego morał : NIE ZOSTAWIAJ KASY NA WIERZCHU

Zostało mi tylko użalanie nad sobą i nadzieja że ciocia da coś konkretnego pod choinkę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...