Skocz do zawartości

Mój najlepszy sylwester


kameleon

Rekomendowane odpowiedzi


hmm to słabo było jak od jw90 krzyczeli.


Nie słabo tylko publiczność jeszcze mało widziała. Kątówkę widzieli pierwszy raz w życiu to nie ma się co ludziom dziwić ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam jeden z najlepszych to był chyba 05/06 dlatego bo jeszcze po świętach nie miałem fajerwerków, rodzina pojechała do miasta to poprosiłem żeby mi jakieś fajerwerki kupili. Zazwyczaj byli przeciwni ale patrze i z auta wyciagają 4 duże reklamówy wyrzutni (chyba z 11 ich było) i ok 40 rakiet.xD

Ale 2010/2011 będzie chyba lepszy bo wydaje koło 700-800zł na stuff i robię pierwszy w życiu pokaz xD
Mam nadzieje że wszystko pójdzie gładko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moj Najlepszy Sylwester.Byl.Wlasnie Przed Rokiem Spali u mnie 2 koledzy.razem na fajerwerki wydalismy.1100zl.
Wtedy Pierwszy Raz Nasi Sasiedzi i inni Puszczali Fajerwerki.Bylo widac i slychac otmosfere sylwestra.
wszyscy dawno skoczyli strzalac a my jescze 3 pplecaki mielismy:)
Najlepsze bylo to ze szedl taki najebany ziomus wyrypal.sie i nie wziol plecaka.
kolega wziol plecak a tam pelno boczkow motylkow i tp:)!!!
Na Final Odpalilismy 3x jw90.!POZDRO ALL.JAK COS SORY ZA ORTE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A mój najlepszy był w tamtym roku.
Patrząc na wasze wypowiedzi to mój był taki skromny bo petardy były za 100 zł. moze troszke wiecej.
Ale i tak było za***iscie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co roku próbuję kupować coraz więcej ;-) więc najlepszy miałem pod wzgledem stuffu 09/10 ale pod wzgledem strzelania 08/09.w 09/10 nie wszystko wzniosło się ;) , czyli ;d nawalony kolega podpalone rakiety rzucał na ziemie ;] a nie wiem czy ktoś się z tym spotkał ale małe 10 strzałowe baterie z hesti brał w ręke i w ziemie kierował ;> nadodatek podczas podpalania moździerza do pudełka z kulami wpadł papieros więc był niemały ubaw i sprint żeby spier****ć . ale śmiechu troche było ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rok lepszy :) Ostatni najmocniejszy. Moje fajery stanowiły może 35% całej wartości wystrzelanego assortymentu. Nie ma to jak dobrzy kumple ;)

Najbliższy zapowiada się jeszcze mocniej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

U mnie ten sylwester będzie zdecydowanie najlepszy !
Może i będę miał skromny stuff, ale kupuję wszystkie sprawdzone wyrzutnie i moździerz więc wiem, że będzie super ;)
Pozatym spędzam go w domu, z rodziną, pierwszy raz od dwóch lat. ;)
Więc klimat też będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój najlepszy sylwester będzie teraz. Mam pierwszy raz stuff za więcej niż 100zł (Mam na ten rok stuff za 550zł XD i jeszcze coś dokupie za jakies 50 zł). I będę razem z babcią,kuzynką (Wiem że to dziwne że się z tego ciesze ale babcia zawsze coś dokupi, przymknie oko na to co jej sie nie podoba, ma lepsze miejsca do strzelania ) I co najlepsze, szykuje pokaz na tego sylwestra :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Według mnie, moim najlepszym sylwestrem był ten 2011/2012. Kasy poszło nie za dużo, ale był bardzo dobry klimat i atmosfera no i przede wszystkim najlepsze osoby jakie mogły tam się wtedy znaleść :)

 

 

 

 

 

JacuQM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • mantis zmienił(a) tytuł na Mój najlepszy sylwester

Każdy był dobry - z wyjątkiem sylwestrów 2012, 2013, 2014, bo nie miałem wtedy kasy i musiałem zadowolić się symbolicznymi bieda-stuffami.

Mógłbym napisać, że 2022 był najlepszy, bo wystrzeliłem piro za rekordową kwotę, ale przyszłości nie znam - pewnie w późniejszych latach wystrzelam jeszcze więcej...?

Dlatego jako swój najlepszy sylwester wskażę ten, który dał mi najwięcej wspomnień, czyli z 31 grudnia 1999, ponieważ witano wtedy okrągły 2000 rok. Chociaż sylwek sam w sobie jest wyjątkowy, to ten 1999/2000 był imprezą o wymiarze historycznym, a ludzie spędzili go wydając sporo kasy i bawiąc jeszcze mocniej niż w każdego innego sylwestra.

Głównym motywem muzycznym w telewizji był utwór Vengaboys "We're Going To Ibiza".

Miałem wtedy mix drobnicy za 15 zł kupionej przez tatę na straganach.

Po wystrzelaniu fajerwerków, bawiliśmy się z sąsiadami w strzelanino-skradanie po pokojach, każdy miał jakiś pistol zabawkę i chciał jak najwięcej fragów zza wersalki upolować. Potem jedzenie chrupków i specjalnych imprezowych przekąsek z misek. Wspólnie słuchaliśmy muzyki na kasetach z wieży doskonale oddającej klimat sylwestra, skacząc przy tym do rytmu. Jakiś utwór funky utknął mi w pamięci, którego tytułu szukam po dzień dziś. W pewnym momencie go znalazłem, ale odpuściłem i gdy chciałem do niego wrócić, to znowu nie wiedziałem jak się nazywa. Pod koniec dnia, już po północy, oglądaliśmy sylwestrowe odcinki popularnych seriali, głównie na Polsacie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...